Zbigniew Czyż, Interia: Panie Piotrze obecnie nasza Ekstraklasa nie gra, ale generalnie śledzi pan to, co się w niej dzieje, ogląda mecze? Piotr Świerczewski: Skupiam się przede wszystkim na wynikach i oglądaniu bramek, bo oglądanie niektórych całych meczów w naszej Ekstraklasie jest naprawdę katorgą. Ale muszę też oddać, że niektóre spotkania są całkiem ciekawe. Nie chce pan znaleźć dla siebie ponownie jakiegoś miejsca w polskiej piłce, na przykład w roli agenta? - Bardzo chcę, wydaje się mi, że moje miejsce jest na ławce trenerskiej, bo bardzo to czuję. Byłem już wcześniej trenerem m.in. w Zniczu Pruszków, ŁKS-ie, czy Motorze Lublin. Trochę błędów popełniłem, byłbym głupi, gdybym dalej je popełniał. Wiem, że czegoś się nauczyłem i teraz byłbym jeszcze lepszym szkoleniowcem, jestem tego pewien. Stara się pan jakoś dokształcać, chociażby poprzez kursy, konferencje? - Bardzo trudno byłoby mi się teraz szkolić w Polsce, dlatego że nie chcę się cofać. Wolę pozostać z tym, co mam, jeździć za granicę, tam obserwować treningi i się doszkalać. Tutaj mam wrażenie, że chyba cofnąłbym się w rozwoju, więc lepiej nie będę tego robił. Żeby ktoś nie pomyślał, że jestem taki cwaniak i się prześmiewam, bo tak nie jest, wydaje się mi po prostu, że jeśli chce być lepszym trenerem, to powinienem się dokształcać za granicą. Byłby pan w stanie poprowadzić zespół z Ekstraklasy? - Nie ulega wątpliwości, że tak. Odnośnie obecnego sezonu, to uważa pan, że należy go dokończyć, czy uznać za końcową tę tabelę, która pozostała po 26 kolejkach? - Moim zdaniem, przede wszystkim najważniejsze jest bezpieczeństwo kibiców i piłkarzy. Jeżeli mecze miałyby się odbywać bez kibiców, to można je w ten sposób rozgrywać. Oczywiście, to trochę tak jak gdyby zjeść obiad nie doprawiony, bez pieprzu, czy soli, bo kibice dają odpowiednią atmosferę. Jeśli sezon miałby być zakończony w obecnym kształcie tabeli, to byłoby to trochę nie fair wobec drużyn, które teraz zajmują drugie, trzecie, czy czwarte miejsce. Przecież one też grają o mistrzostwo. Jeśli jest tylko możliwość dokończenia sezonu bez kibiców, to zróbmy to. Nie wszyscy piłkarze w naszej lidze chcą się zgodzić na obniżki wynagrodzeń zaproponowanych przez kluby. Dochodzi nawet do sytuacji, że są z nich zwalniani pracownicy zarabiający niewielkie pieniądze, a piłkarze, którzy zarabiają po na przykład kilkadziesiąt tysięcy wciąż otrzymują takie pensje. Pan, gdyby był teraz zawodnikiem, zgodziłby się na obniżki? - To jest bardzo trudne. Ja mam swoje zdanie, ale nie chcę odpowiadać za piłkarzy, innych pracowników, czy za właścicieli klubów. To jest bardzo trudne pytanie, nie do końca jestem kompetentny, żeby za nich wszystkich odpowiedzieć. Ale jako Piotr Świerczewski uważam, że wszyscy powinni obniżyć zarobki, bo to by było nie fair wobec tych ludzi, którzy też ciężko pracują, a też są związani z klubem i są jego częścią. Jerzy Brzęczek powinien pozostać na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski? Powinno się już teraz przedłużyć z nim kontrakt, czy poczekać na ewentualne wyniki meczów i postawę naszej kadry w jesiennych meczach Ligi Narodów - jak chce prezes Boniek? - W tej kwestii również nie jestem do końca kompetentny, żeby odpowiedzieć na pytanie, na które musi sobie odpowiedzieć zarząd PZPN-u i sam Jerzy Brzęczek, czy chce dalej pracować. Ja tylko mogę powiedzieć swoje zdanie, a jest ono takie, że Jerzy Brzęczek w dalszym ciągu powinien pracować z reprezentacją Polski. Awansowaliśmy na mistrzostwa Europy z pierwszego miejsca, co ważne był to pewny awans. Uważam, że powinien zostać na stanowisku selekcjonera naszej kadry jeszcze przez rok do Euro 2020, a co potem, to już zobaczymy. Pomiędzy tym jak wyglądała nasza reprezentacja w czasach kiedy pan grał a tą obecną, to jak duża jest różnica, biorąc pod uwagę chociażby tylko niektóre aspekty? - To pytanie bardzo pojemne. Żeby wyczerpująco na nie odpowiedzieć, musiałbym panu opowiadać co najmniej półtorej godziny, ale w największym skrócie, to tak, jest różnica. Możemy porównywać wiele rzeczy, chociażby to, że teraz jest dużo łatwiej awansować na niektóre imprezy. Kiedyś było z tym o wiele trudniej. Była inna jakość gry, teraz jest dużo więcej taktyki i boiskowej mądrości. To tylko niektóre sprawy, naprawdę musiałbym ten wątek rozwijać przez bardzo długi czas. Rozmawiał Zbigniew Czyż