Członkowie zarządu PZPN nie wiedzieli o planach prezesa Zbigniew Bońka, a szef Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej Paweł Wojtala mówi, że zmiana była nieoczekiwana, a termin zaskakujący. Po dwóch tygodniach uważa jednak, że nowy selekcjoner i tak będzie miał odpowiedni czas na przygotowanie zespołu do eliminacji mistrzostw świata. - Dwa miesiące to wystarczająco dużo, trener może poznać wszystkich zawodników, skontaktować się z nimi. Musi wykonać swoją pracę, choć czeka go niełatwe zadanie - uważa Wojtala, który przyznaje, że nie doszło do spotkania Sousy z zarządem związku. - Wszystkie dokumenty zostały podpisane już po zarządzie, my o tym nie wiedzieliśmy - twierdzi. O co szef wielkopolskich struktur PZPN, który sam zagrał 12 razy w reprezentacji Polski, chciałby zapytać nowego selekcjonera? - I tak by mi tego nie powiedział, podobnie jak na konferencji prasowej, w której brał udział. A to są pytania w sprawach, których wszyscy jesteśmy ciekawi: jak reprezentacja będzie grała, kto będzie grał, w jakim systemie. Tyle że to są komunikaty, które trener najpierw przekaże zawodnikom. Być może swoją wizję nakreślił prezesowi, ale takie sprawy są dyskutowane w wąskim gronie. Pierwszymi, którzy muszą o nich wiedzieć, są zawsze piłkarze. Kto będzie pierwszym bramkarzem, czy będziemy grać jednym czy dwoma napastnikami? To są tajemnice, które on nam odsłoni w pierwszym meczu - mówi Wojtala. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Reprezentacja Polski 8 czerwca powinna zagrać w Poznaniu przeciwko Islandii - będzie to ostatni sprawdzian przed startem finałów Mistrzostw Europy. - Jeśli nic się nie zmieni - zaznacza od razu prezes WZPN. - Dziś to nawet do końca nie wiemy, w jakiej formule odbędzie się turniej Euro, czy mecze będą rozgrywane w 12 krajach, bo czy przy tym transporcie i całej logistyce ma to sens? Jest trochę znaków zapytania, musimy poczekać na decyzje. Liczę, że w Poznaniu uda się zagrać przynajmniej częściowo z kibicami, bo wtedy jest zupełnie inna atmosfera. Widowiska sportowe są dla ludzi, ale przecież zdrowie jest tu najważniejsze - kończy Paweł Wojtala. Andrzej Grupa