Paweł Dawidowicz do 23-letni stoper, który za kadencji selekcjonera Adama Nawałki był coraz bliżej kadry reprezentacji Polski, jednak w meczach nie dostawał wielu szans - rozegrał zaledwie trzy minuty. Paweł trenował z Orłami na obozie w Juracie i Arłamowie, ale nie zmieścił się w 23-osobowej ekipie na MŚ. W lipcu 2014 r. Benfica zapłaciła Lechii Gdańsk za Dawidowicza 2,5 mln euro, ale w młody Polak nie przebił się w ekstraklasie Portugalii. W sierpniu 2016 r. został wypożyczony do grającego w 2. Bundeslidze VfL Bochum, natomiast ubiegły sezon spędził w Serie B, w barwach US Palermo. Na zapleczu ekstraklasy Włoch rosły (191 cm) Polak rozegrał 27 meczów, asystował przy dwóch golach. Spodobał się na tyle, że teraz zgłosił się po niego Hellas Werona. Według włoskich mediów Dawidowicz uzgodnił już warunki kontraktu. Czeka tylko na porozumienie Hellas z Benficą, w sprawie wypożyczenia. Dawidowicz nie będzie pierwszym Polakiem w Hellas. Szlaki przetarł mu tam sam Władysław Żmuda, który występował w Hellas po MŚ 1982 r. Żmuda rozegrał w Weronie zaledwie siedem meczów ligowych, ale dotarł z Hellas dwukrotnie do finału Pucharu Włoch. MB