Jeśli szukać pozytywów po ostatnich eliminacyjnych spotkaniach Euro 2020, to z pewnością jest to wejście do narodowej jedenastki niedawnych młodzieżowców. W poniedziałkowym meczu na Stadionie Narodowym z Austriakami, w podstawowym składzie naszej reprezentacji wybiegła dwójka zawodników, która do niedawna decydowała o obliczu młodzieżówki: Dawid Kownacki i Krystian Bielik. O ile ten pierwszy staż w seniorskim zespole ma już całkiem spory, do kadry powoływany był już cztery lata temu, to dla Bielika, który w pierwszej reprezentacji zadebiutował w piątek w Lublanie, gra od pierwszej minuty była nowością. Młody zawodnik, który z tak dobrej strony pokazał się na ostatnich młodzieżowych mistrzostwach Europy, zdał egzamin. Pokazał się z lepszej strony niż grający na tej pozycji wcześniej Mateusz Klich. Jest silny, potrafi niekonwencjonalnie zagrać do przodu i mocno oraz celnie przymierzyć z dystansu. - Ja, Sebastian i Robert (Gumny - przyp. red.) przyjechaliśmy, żeby pokazywać się na treningach, żeby przekonać do siebie. Wierzymy w to, że trener Brzęczek będzie nam dawał kolejne szanse. Jeżeli chodzi o mnie, to obojętnie, ile minut dostanę, chcę umacniać swoją pozycję i grać jak najwięcej się da. Pokazywać z jak najlepszej strony i walczyć o miejsce w pierwszym składzie - mówi Bielik. Z Austriakami z orzełkiem na piersi zadebiutował też Sebastian Szymański, który w 70 minucie na boisku zastąpił Kamila Grosickiego. Czy tak duża liczba młodych zawodników pomaga im w narodowym zespole? - Myślę, że to sygnał dla wszystkich, że my młodzi jesteśmy blisko tej reprezentacji, pukamy do drzwi i gramy, co też dla innych piłkarzy z młodzieżowych reprezentacji może być sygnałem, że każdy ma swoją szansę i można napierać na starszych kolegów - podkreśla Kownacki, najbardziej doświadczony w tym gronie. W młodzieżowej kadrze Czesława Michniewicza popularny "Kownaś" był kapitanem, liderem i najlepszym strzelcem. Teraz jest inaczej. Po meczu z Austrią pytany o atmosferę w pierwszej reprezentacji mówił. - Dla mnie osobiście nie ma jakiegoś przeskoku, bo w tej seniorskiej kadrze byłem już wcześniej. Byłem na zgrupowaniach w 2015, a potem na obozach przed ostatnim mundialem i także na samych mistrzostwach świata. Gdyby nie urazy, to ten staż byłby jeszcze większy. Dla mnie nie jest to więc jakiś wielki przeskok. Dla innych, jak dla Krystiana Bielika, adaptacja w grupie też nie stanowiła problemu. Przyjechał na pierwsze zgrupowanie i już gra, wszedł do drużyny. Chłopacy są otwarci i ta atmosfera jest dobra - podkreśla Kownacki. Z młodzieżowych zawodników powołanych przez selekcjonera Jerzego Brzęczka przed spotkaniami ze Słowenią i Austrią, nie zagrał tylko Robert Gumny, ale kwestią czasu, raczej krótkiego, jest to, kiedy i on dostanie swoją szansę. Michał Zichlarz Jak Polacy radzą sobie w eliminacjach do Euro 2020? Śledź wyniki z Interią!