- Faktycznie, na 99 procent tych meczów nie będzie, ale to nie działa tak, że zarząd PZPN-u ustala sobie "nie gramy" i koniec. Przecież prawa transmisji meczów reprezentacyjnych są scentralizowane przez UEFA. Ona będzie podejmować decyzje we wtorek i w środę. Decyzje muszą być podjęte w odpowiednim czasie, a nie zapadać na Twitterze - powiedział Zbigniew Boniek. W piątek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że każdy Polak powracający do kraju z zagranicy zostanie poddany 14-dniowej kwarantannie. Sawicki zacytował komunikat Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w tej sprawie na Twitterze. "Tak więc w kwestii marcowych meczów towarzyskich Reprezentacji Polski praktycznie wszystko jest już jasne.... We wtorek zastanowimy się i rozpatrzymy scenariusze jak, kiedy i co dalej.... Wyjdziemy z tego wszyscy mocniejsi" - skomentował. Później do wpisu odniósł się również rzecznik prasowy PZPN i team manager reprezentacji Jakub Kwiatkowski, zamieszczając z kolei rekomendację Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) o przełożeniu wszystkich międzynarodowych meczów zaplanowanych na marzec i kwiecień. "Ogólne zasady piłki nożnej, która nakładają na kluby obowiązek zwolnienia zawodników na międzynarodowe mecze, nie będą miały zastosowania w zbliżających się +okienkach+ w marcu i kwietniu" - podkreślono w komunikacie FIFA. "Komunikat rozesłany właśnie przez FIFA równie znaczący" - stwierdził Kwiatkowski. "Biało-Czerwoni" mają zaplanowane spotkania towarzyskie z Finlandią we Wrocławiu 27 marca i z Ukrainą w Chorzowie cztery dni później. Już wcześniej zdecydowano, że na te mecze nie zostaną wpuszczeni kibice. Szansa, że w ogóle się odbędą, jest już minimalna. Pandemia zapalenia płuc, wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa, wybuchła w grudniu w Wuhan w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych potwierdzono dotychczas ok. 133 tys. przypadków zakażenia i blisko 5 tys. zgonów. W Polsce zmarły dwie osoby. mm/ krys/