Reprezentacja Polski po wielomiesięcznej przerwie rozegra swój pierwszy mecz w 2020 roku. Rywalem "Biało-Czerwonych" 4 września będą Holendrzy w spotkaniu Ligi Narodów. To właśnie te rozgrywki będą sprawdzianem drużyny Jerzego Brzęczka przed przełożonymi na przyszły rok mistrzostwami Europy. Łukasz Fabiański, który o miejsce w bramce będzie walczył z Wojciechem Szczęsnym, przyznał na łamach "Przeglądu Sportowego", że ma za sobą bardzo trudny rok. - To jeden z najtrudniejszych, jeśli nie najtrudniejszy rok, jaki przeżyłem w piłce. Uraz, sytuacja w klubie, czyli walka o utrzymanie, pandemia. Trudny, inny, bardzo wymagający sezon. I pod względem fizycznym i psychicznym - opowiadał w wywiadzie z Izą Koprowiak Fabiański.Bramkarz West Ham United przyznał też, że zdaje sobie sprawę z tego, iż jego konkurent do miejsca w bramce, Wojciech Szczęsny, bardzo dobrze radzi sobie w Juventusie Turyn. 35-letni bramkarz przyznał, że nie wie, czy selekcjoner Jerzy Brzęczek wskaże podstawowego bramkarza na najbliższe pół roku.- Mam świadomość, że Wojtek Szczęsny jest dziś w lepszym położeniu niż ja. Z tego co się orientuję, ma za sobą naprawdę dobry sezon, grał w tych ostatnich meczach eliminacyjnych. Na pewno startuje z lepszej pozycji, ale ja ze swojej strony, jak zawsze będę naciskał, walczył. Swojego podejścia nie zmieniam - ocenił "Fabian".- Trochę przez ten rok mi uciekło, głównie przez kontuzję. Nic na to nie poradzę, takie losy piłkarza. Szczególnie w reprezentacji, gdzie hierarchia, przede wszystkim w bramce, często się zmienia. Przecież w trakcie jednego zgrupowania wszystko może się odwrócić. Dlatego zawsze trzeba więc pamiętać, by być czujnym. I wykorzystać moment, kiedy można do bramki wrócić - dodał Fabiański. Polacy swoje pierwsze spotkanie w drugiej edycji Ligi Narodów rozegrają w piątek 4 września w Amsterdamie. Trzy dni później zmierzą się z Bośnią i Hercegowiną. Ostatnim zespołem "polskiej" grupy LN są Włochy. WG