Recenzja pojawiła się na kanale Prawda Futbolu. Kołtoń wyraża w niej zdziwienie, że autorzy książki - Małgorzata Domagalik i Roman Kołtoń - jego zdaniem bardzo niechętnie opowiadają o mocnej pozycji Lewandowskiego w drużynie narodowej. Nie tylko obecnie, ale również we wcześniejszych latach. - Przebija nieufność między Brzęczkiem a Lewandowskim - ocenia autor recenzji. - W wielu momentach książki ona się pojawia. To zupełnie niezrozumiale, tak jakby chcieli wyprzeć tego Lewandowskiego. Pewnie psycholog kadry, pan Salwin, wytłumacz to wyparcie. Kołtoń przypomina, że "Lewy" u Brzeczka strzelił w grach eliminacyjnych tylko sześć goli. Tymczasem w kwalifikacjach do dwóch poprzednich turniejów rangi mistrzowskiej - zdobył łącznie aż 29 bramek. Czy wynika to z jego napiętych relacji z obecnym szefem kadry? Brzęczek mówi o swoim kapitanie tak: "Nie jest łatwy. (...) Kiedy zostałem selekcjonerem, spotkaliśmy się, usiadł i zaczęliśmy rozmawiać. Trzeba z uśmiechem na twarzy powiedzieć tak, żeby ktoś zrozumiał, że albo w tę albo w tamtą stronę, razem albo osobno. (...) Powiedziałem mu - Robert, ja też byłem piłkarzem. Prosta rzecz. Wiesz, jaka jest sytuacja i jakim jesteś piłkarzem. Ale są takie momenty, że ja też muszę coś powiedzieć, mieć swoje zdanie. Ale to nigdy nie jest i nie będzie zdanie przeciwko tobie. "Robertowi zależy na byciu kapitanem reprezentacji?" - pyta selekcjonera Domagalik. Odpowiedź: "Tak, on to pokazał w kontaktach ze mną. Też jest już inny, zmienia się. A na początku, na pierwszym treningu, może nawet próbował mnie ustawiać. Chciał sprawdzić czy mam pojęcie o piłce, czy nie. A wszyscy patrzyli". Kołtoń kończy ten wątek recenzji słowami: - Wiecie, co mówi Zbigniew Boniek? Że to wielcy piłkarze kreują trenerów. Nie odwrotnie... Zobacz całą recenzję Romana Kołtonia na kanale Prawda Futbolu UKi