Kliknij TUTAJ, aby przejść do relacji na żywo z meczu: Polska - Urugwaj! Kliknij TUTAJ, aby przejść do relacji na żywo na urządzenia mobilne! Mecz przeciwko Urugwajowi będzie spotkaniem numer 65 w narodowych barwach dla Boruca, który w biało-czerwonych barwach debiutował przed 13 laty. Przez 10 lat w reprezentacji występował z kolei Józef Wandzik. Najpierw grał w kadrze jako bramkarz Górnika Zabrze, a potem Panathinaikosu Ateny. Śląski piłkarz w reprezentacji Polski zaliczył 52 występy. Ostatni w 1995 roku. Wandzik mocno komplementuje żegnającego się z reprezentacją Boruca. - Spotkałem się z nim osobiście raz czy dwa razy i nie znam go dobrze, ale mogę powiedzieć, że na pewno zasłużył na to, żeby tak pożegnać się z kadrą. Nie raz pomagał przecież reprezentacji. Rozegrał w niej wiele dobrych meczów. Należą mu się za to wielkie brawa i gratulacje. Ja życzę mu wszystkiego dobrego, cokolwiek po zakończeniu kariery będzie robił - podkreśla Wandzik. Były reprezentant Polski dodaje. - O Borucu mówiono, że był, czy jest kontrowersyjną osobą. Bez takich osób futbol w Polsce i na świecie nie funkcjonowałby i nie wyglądał, tak jak teraz. Właśnie takie jednostki tworzą piłkę. Chwała mu za to - mówi Wandzik, który od blisko trzydziestu lat mieszka w Atenach i dalej jest aktywny. W stolicy Grecji były świetny bramkarz prowadzi trzy swoje bramkarskie akademie, pracuje też w trzecioligowym zespole Aititos Spata. - Żona nie raz mówi, żeby trochę odpuścił, ale ja wolę boisko niż emeryturę - mówi z uśmiechem były świetny bramkarz reprezentacji Polski. Zdaniem Wandzika najbliższe towarzyskie mecze naszej kadry z Urugwajem w piątek i Meksykiem w poniedziałek będą bardzo pożyteczne. - Zagramy dwa mecze z zespołami, którzy reprezentują różne style. Z jednej strony Urugwaj, który ma w swojej drużynie kilka gwiazd, z będącym w wysokiej formie Cavanim, a z drugiej Meksyk, który gra bardziej widowiskowo. Na pewno będą to pożyteczne sprawdziany w kontekście losowania mistrzostw świata, bo kto wie, czy nie trafimy na rywala właśnie stamtąd - mówi Wandzik. Michał Zichlarz