W poniedziałek Jerzy Brzęczek przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Decyzja prezesa PZPN Zbigniewa Bońka zaskoczyła prawie wszystkich, poczynając od kibiców, aż po dziennikarzy i samych piłkarzy. Powodów zwolnienia Brzęczka nie potrafi znaleźć Piotr Świerczewski. Były reprezentant Polski podkreśla, że także jest zdumiony tą sytuacją. - Decyzja bardzo mnie zaskoczyła. Utarło się, że trener zostaje zwolniony po przegranej serii meczów. Tu mamy sytuację, gdzie trener nie trenował nic. Przygotowywał się do kolejnych meczów i nagle taka informacja - przyznał. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Świerczewski broni Brzęczka. Podkreśla, że były już selekcjoner awansował na mistrzostwa Europy, oraz wprowadził do kadry wielu młodych zawodników i nie rozumie powodów zwolnienia trenera. - Uważam, że w tym momencie nie jest to dobra decyzja. Cały czas szukam, co mogło być przyczyną, skoro umowa została podpisana do końca roku. Myślę, że jest to pochopna decyzja i trochę niesprawiedliwa dla Jurka - skomentował Świerczewski. Popularny "Świr" przyznaje też, że w Polsce nie widzi godnych kandydatów do objęcia kadry. Spodziewa się włoskiego szkoleniowca. - Z polskich trenerów nie widziałbym nikogo. Tropu szukałbym we Włoszech, skoro prezes związany jest z piłką włoską - powiedział. MP <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>