Araszkiewcz nie krył nie tylko zdziwienia decyzją prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewa Bońka, ale też nie potrafił wskazać przyczyn rozstania się z Brzęczkiem. "O dymisji selekcjonera dowiedziałem się z telewizji, przeczytałem +na pasku+. Dla tych, którzy interesują się piłką, to musiało być duże zaskoczenie. Myślę, że wszyscy jesteśmy w delikatnym szoku. Natomiast nie znamy przyczyn tej decyzji. Jeszcze dwa miesiące temu prezes Boniek mówił, że selekcjoner ma wypełnić kontrakt i poprowadzić reprezentację na Euro, a trener wypowiadał się na temat rywali w eliminacjach mistrzostw świata i w mistrzostwach Europy" - powiedział PAP 12-krotny reprezentant kraju. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Jak dodał, trudno zrozumieć, co wydarzyło się w trakcie ostatnich dwóch miesięcy, tym bardziej że reprezentacja nie rozegrała żadnego spotkania. "Teraz mamy martwy sezon, jeśli chodzi o reprezentację i nagle taka decyzja... Chyba lepiej byłoby ją podjąć w listopadzie po meczach Ligi Narodów, a nie czekać. Natomiast trudno mi oceniać, czy to dobry moment na zmianę, czy nie" - zaznaczył. Pięciokrotny mistrz Polski z Lechem spodziewa się, że następcą Brzeczka będzie raczej zagraniczny szkoleniowiec. Pytany o ewentualnych polskich kandydatów, wymienił Macieja Skorżę. "Wątpię, by kadrę +wziął+ polski trener. Jakiś czas temu wokół reprezentacji pojawiało się nazwisko Czesława Michniewicza, ale po tym, jak przejął Legię Warszawa, wydaje się to niemożliwe. Michał Probierz? Nie sądzę, by był zainteresowany tą pracą, natomiast na tym stanowisku widziałbym Macieja Skorżę. Nie ukrywam, że fajnie by było, gdyby z kadrą dalej pracował polski szkoleniowiec" - podsumował Araszkiewicz. Marcin Pawlicki <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! </a>