Jerzy Brzęczek prowadził reprezentację od września 2018 r. W maju sam Boniek przedłużył z nim umowę do końca roku 2021, ale teraz nastąpił zwrot akcji i Brzęczek nie jest już selekcjonerem. Brzęczek prowadził kadrę w 24 meczach, z których pięć zremisował, a 12 wygrał, zanotował siedem porażek. Utrzymał drużynę w Dywizji A Ligi Narodów, awansował na Euro 2020 z pierwszego miejsca. W czwartek, 21 stycznia 2021 o godzinie 15:00 (po posiedzeniu zarządu PZPN), odbędzie się konferencja prasowa online z udziałem prezesa Zbigniewa Bońka.Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do tak rewolucyjnej zmiany w ocenie pracy 49-letniego selekcjonera. Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia prezes Boniek utrzymywał tarczę ochronną nad Brzęczkiem. Szef piłkarskiej centrali wrócił do Polski w niedzielny wieczór i pierwszą ważną sprawą, jaką załatwił po przerwie świątecznej była zmiana selekcjonera. Tego nowego poznamy w czwartek. - Trener Brzęczek ma kontrakt. Ja z nim porozmawiałem i przekonałem się, że trener ma ideę i wie, o co chodzi w prowadzeniu reprezentacji. Jeśli jest jakiś problem, to sprowadza się do jego komunikacji ze światem zewnętrznym. To trzeba poprawić. Wydaje mi się, że trener wyciągnął właściwe wnioski z poligonu, jakim były dla niego jesienne mecze. Wprowadził trochę zdolnej młodzieży. Utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów jest na pewno bardzo dobre. Jesienią mieliśmy kumulację ośmiu meczów, spośród których cztery wygraliśmy - towarzyskie z Finlandią i Ukrainą, wygraliśmy też dwa mecze o punkty z Bośnią i Hercegowiną. Żaden z tych zespołów nie należy do grona piłkarskich frajerów. Finlandia, która z nami przegrała 1-5 wygrała na wyjeździe 2-0 z Francją, z kolei Ukraina pokonała Hiszpanię -powiedział Boniek Interii 25 listopada 2020 r. Teraz nastąpił nagły zwrot. Inna rzecz, że Boniek sugerował, że do końca nie jest zadowolony ze stylu gry kadry. We wspomnianym wyżej wywiadzie powiedział też:- Na pewno jednak mieliśmy dużo większe oczekiwania przed spotkaniami z reprezentantami top-10, czyli Holandią i Włochami. O tym z trenerem Brzęczkiem rozmawialiśmy, bo obaj chcielibyśmy, aby gra w meczach rozegranych w Amsterdamie i Reggio Emilia była o niebo lepsza. To samo chcieliby piłkarze. Są dwie metody rozwiązywania problemów: ścinanie głów albo diagnozowanie i naprawa. Ja uważam, że jeżeli coś trzeba skorygować, to wydaje mi się, iż można zrobić to w tym samym składzie sztabu trenerskiego. Nie widzę potrzeby machania szablą - tłumaczył Boniek.Fakt, iż zmienił zdanie oznacza najpewniej, że Zbigniew Boniek znalazł innego, lepszego w jego opinii kandydata na selekcjonera. MiBi