Polscy kibice mogli być w niedzielny wieczór nieco zmartwieni. Przyjazd Grzegorza Krychowiaka na zgrupowanie reprezentacji Polski stanął bowiem pod znakiem zapytania. W trakcie meczu ligowego z Krasnodarem pomocnik Lokomotiwu mocno uderzył głową w murawę i doznał wstrząśnienia mózgu. Zawodnik zakomunikował już jednak, że dołączy do kolegów z kadry. Krychowiak zdobył bramkę dla Lokomotiwu w zremisowanym 1-1 starciu z Krasnodarem. Później jednak przeszedł chwilę grozy - uderzył z impetem głową o murawę po tym, jak jeden z z rozpędzonych przeciwników wpadł w niego. Całe zajście wyglądało niezwykle groźnie. Krychowiak był wyraźnie zamroczony i nie wyszedł na drugą połowę spotkania. Polak został natychmiast przewieziony do szpitala, a tam zdiagnozowano u niego wstrząśnienie mózgu, co potwierdził Lokomotiw w wieczornym oświadczeniu. Na swoim koncie na Instagramie Krychowiak uspokajał jednak fanów, że z jego zdrowiem wszystko dobrze. Dziś na Twitterze "Krycha" potwierdził swój przyjazd na zgrupowanie reprezentacji Polski. Zrobił to w humorystyczny sposób, sugerując, że Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski nie będą musieli publikować zdjęcia bez niego przy stole. Jest to nawiązanie do sytuacji, gdy pod nieobecność Krychowiaka "Lewy" i Szczęsny przerobili nieco wspólną fotografię, dorysowując na pustym krześle sylwetkę swojego kolegi z Lokomotiwu. Warto odnotować, że na niedzielnej przedmeczowej rozgrzewce kontuzji nabawił się klubowy partner Krychowiaka - Maciej Rybus. Lewy obrońca był przewidziany do gry w wyjściowym składzie, ale ostatecznie w ogóle nie zagrał z Krasnodarem. TB Eliminacje Euro 2020 - tabela "polskiej" grupy G