Przypomnijmy, że młode Orły, skazywane na pożarcie w "grupie śmierci", w starciach z Belgią, Włochami i Hiszpanią, były o włos od awansu do półfinału, a jednocześnie od wywalczenia olimpijskich paszportów. Dzięki pokonaniu Belgii (3-2) i Włochów (1-0) podopieczni Czesława Michniewicza mogli dopiąć swego jeszcze przed wyjściem na ostatnie spotkanie z Hiszpanami, którzy w samej końcówce spotkania z Belgią zapewnili sobie wygraną 2-1, a w wypadku remisu byliby za burtą turnieju. Hiszpania pokonała Belgię, a później rozbiła Polskę 5-0, zapewniając sobie awans, później wygrała całe ME. Boniek chwalił zespół Michniewicza za inteligentną taktykę i konsekwentnie realizowany plan. - W piłce trzy raz przyjemniej jest wygrać sposobem niż tylko umiejętnościami indywidualnymi zawodników. Pomysł na grę, jego realizacja pokazują inteligencję zawodników - chwalił zespół. Tymczasem Robert Lewandowski uważa, że defensywna taktyka w reprezentacji U-21 to droga donikąd. - Oglądałem kawałek meczu, taktykę na przeciwników i od razu wiedziałem, że to jest pod wynik. Tam nie było gry, żeby się przekonać czy dany zawodnik będzie się nadawał do reprezentacji seniorskiej. Jeśli w wieku 20 czy 21 lat grasz tylko defensywnie, ustawiasz się z tyłu, to jak nauczyć młodych piłkarzy, żeby się nie bali, żeby atakowali, żeby podejmowali ryzyko? Nasza drużyna mogłaby nawet przegrać, ale gdyby próbowała atakować, utrzymywać się przy piłce, grać jak równy z równym, to miałbym więcej powodów do zadowolenia - punktował "Lewy" w rozmowie z Mateuszem Skierawskim ze Sportowych Faktów. Prezes Boniek, słysząc słowa Lewandowskiego, wcale nie zmienia optyki na występ młodych Orłów na ME U-21. - Nie jestem od recenzowania słów Roberta, ale nie zgodzę się z opinią, że lepiej atakować i przegrać. Zapytam Roberta, czy wolałby z Bayernem wygrać Ligę Mistrzów dzięki defensywnej taktyce, czy lepiej jednak przegrać, atakując - porównuje Zbigniew Boniek w rozmowie z Interią. - Ja, jako prezes PZPN-u jako pierwszy chciałbym, abyśmy atakowali cały czas i dominowali, ale trzeba patrzyć na to, czy mamy potencjał w drużynie, aby tak grać. Szef piłkarskiej centrali wraca też do poprzednich MME, jakie zostały rozegrane w naszym kraju. - Dwa lata temu Robert mówił, że nie widzi potrzeby, aby na młodzieżowych ME w Polsce grali Milik z Zielińskim, w związku z tym, że korzysta z nich dorosła reprezentacja. Hiszpanom jakoś jednak nie przeszkadzało, że Ceballos i Fabian Ruiz grają już w seniorskiej kadrze. Pojechali na młodzieżowe ME i poprowadzili zespół do zwycięstwa. Dlatego nie zgadzam się z mówieniem, że w reprezentacji do lat 21 grasz tylko po to, aby dostać się do seniorskiej kadry - argumentuje prezes Boniek. Na koniec prezes dodał pojednawczo: - Dobrze, że czasem jest różnica zdań, bo to prowadzi do postępu. Trener młodzieżówki Czesław Michniewicz będzie mógł się popisać w następnych eliminacjach do MME, a jego podopieczni, na czele z Dawidem Kownackim, Krystianem Bielikiem, czy Szymonem Żurkowskim mają w planie coraz mocniejsze dobijanie się do drzwi seniorskiej kadry Jerzego Brzęczka. Michał Białoński