"Klub Jednokrotnych Reprezentantów Polski" liczy sobie kilkadziesiąt nazwisk. Są wśród nich m.in. Bartosz Białkowski, Olgierd Moskalewicz, Maciej Terlecki, Grzegorz Piechna, a nawet... Kazimierz Górski. Z obecnej kadry zagrożeni dołączeniem do tego grona są debiutanci ze środowego spotkania z Finlandią. Pierwszy mecz w kadrze zagrało aż pięciu zawodników: Bartłomiej Drągowski, Sebastian Walukiewicz, Michał Karbownik, Paweł Bochniewicz i Alan Czerwiński. Czterej pierwsi raczej nie powinni mieć obaw, czy jeszcze kiedyś wystąpią w reprezentacji Polski. 23-letni Drągowski szykowany jest na wyjazd na mistrzostwa Europy, gdzie miałby podglądać Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego. 20-letni Sebastian Walukiewicz już dziś jest podstawowym zawodnikiem Cagliari i mierzy się z uznanymi zespołami Serie A, a kiedyś ma zastąpić w kadrze Kamila Glika. Do tej samej roli przymierzany jest 24-letni Paweł Bochniewicz, z kolei 19-letni Michał Karbownik obecnie uważany jest za jeden z największych talentów polskiej piłki, a Brighton właśnie wyłożyło za niego ok. 6 mln euro. Wstąpieniem do "Klubu Jednokrotnych Reprezentantów Polski" najbardziej zagrożony jest Alan Czerwiński. Trudno rozpatrywać go już w kategoriach młodego talentu (ma 27 lat), do tego na zgrupowanie został powołany awaryjnie, ponieważ Maciej Rybus zaraził się koronawirusem, a Arkadiusz Reca doznał urazu na treningu. W tej sytuacji Czerwiński został ściągnięty w trybie natychmiastowym i na zgrupowaniu stawił się wieczorem poprzedzającym spotkanie z Finlandią. Mimo to Brzęczek dał mu zadebiutować. - To była kryzysowa sytuacja. Straciliśmy dwóch lewych obrońców, dlatego zdecydowaliśmy się na powołanie dwóch bocznych defensorów - mówił Brzęczek o przyjeździe Czerwińskiego i Rafała Pietrzaka, który w reprezentacji również debiutował u niego dwa lata temu, ale dziś jest jednym z mniej perspektywicznych zawodników - ma 28 lat i trzy reprezentacyjne występy na koncie. Trochę wyżej stoją akcje Damiana Kądziora (również debiutował u Brzęczka), ale znacznie bliżej regularnej gry w kadrze są Sebastian Szymański i Krzysztof Piątek, którzy występy w reprezentacji również zaczynali u obecnego selekcjonera. Pozostali debiutanci Brzęczka to Kamil Jóźwiak, Krystian Bielik oraz Arkadiusz Reca, a także jeden z najzdolniejszych polskich piłkarzy młodego pokolenia - Jakub Moder, który w środowym spotkaniu z Finlandią pokazał, że już wkrótce może rozgościć się w kadrze na dobre.Ilu zawodników wprowadzanych do kadry przez Brzęczka poprawi swój bilans w najbliższym spotkaniu? Przekonamy się już w niedzielę, gdy Polacy zmierzą się w Gdańsku z Włochami w ramach rozgrywek Ligi Narodów. Piotr Jawor