Zwolnienie Jerzego Brzęczka odbiło się głośnym echem w zagranicznych mediach. Chorwaccy dziennikarze cytują Bjelicę, który nie ukrywa, że rozmawiał z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem, ale tłumaczy też, że ma ważny kontrakt w Osijeku i na tej pracy się skupia. W Chorwacji twierdzą, że Bjelica zostanie selekcjonerem, ale... ojczystej reprezentacji i nastąpi to po mistrzostwach Europy. Komentarze chorwackich mediów dot. przyszłości Bjelicy są zróżnicowane. Od "zakończ etap i idź dalej", "praca z polską reprezentacją to okazja, której nie może przegapić, a jeśli odmówi, to jest szalony lub naprawdę kocha Osijek", po "to jest nasz trener i następny selekcjoner Chorwacji po Zlatko Dalicu" czy "tylko Chorwacja!" i "Bjelica urodził się w Osijeku i na pewno nie rozpocznie w tym momencie nowego projektu". Dziennik "24 sata" podkreśla, że Brzęczek wprowadził polską kadrą na Euro, ale zdarzały mu się nieudane mecze, a ogromna presja ze strony kibiców i dziennikarzy sprawiła, że pożegnał się ze stanowiskiem. W ich opinii mógłby go zastąpić Bjelica, który wykonał świetną pracę z Lechem Poznań, a poza swymi bezsprzecznymi atutami trenerskimi ma też przewagę nad konkurentami w postaci znajomości polskich realiów futbolowych i języka. Bjelica tymczasem ma zadanie do wykonania w Osijeku. Jego zespół zajmuje drugie miejsce w tabeli ekstraklasy, mając tyle samo punktów co broniące tytułu Dinamo Zagrzeb - po 33, ale dwa spotkania więcej rozegrane. 49-letni trener, rówieśnik Brzęczka, nie obawia się ani wyzwań, ani podejmowania trudnych decyzji. Kilka dni temu ukarał finansowo dwóch Brazylijczyków, a jednego też odsunął od drużyny, za naruszenie dyscypliny podczas zgrupowania w miejscowości Rovinj. O szczegółach nie chciał się wypowiadać, choć przyznał, że nie po raz pierwszy złamali regulamin. Dotychczas największym sukcesem NK Osijek było wywalczenie Pucharu Chorwacji w 1999 roku. Kibice mają nadzieję, że z Bjelicą na ławce ten zespół wreszcie sięgnie po mistrzostwo; w lidze najwyżej był trzeci. W NK Osijek karierę zaczynał słynny piłkarz Davor Suker, dziś szef chorwackiej federacji. giel/ pp/ Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie.Sprawdź!