Piątkowy mecz przeciwko Holandii był jubileuszowym dla Arkadiusza Milika. Napastnik reprezentacji Polski zaliczył 50. spotkanie w narodowych barwach, choć zapewne nie będzie go dobrze wspomniał. Milik na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie i podobnie jak Krzysztof Piątek, nie miał zbyt wielu okazji po zagrożenia bramce rywali. Holandia wygrała to spotkanie 1-0. Rozegranie takiej ilości spotkań w kadrze zajęło Milikowi osiem lat. W tym czasie do drużyny narodowej powoływali go Waldemar Fornalik, Adam Nawałka i Jerzy Brzęczek. Napastnik zadebiutował 12 października 2012 roku podczas starcia z RPA. Na boisku pojawił się w 58. minucie, jednak nie zdołał trafić do siatki. Jedynego gola w tamtym meczu zdobył Marcin Komorowski. Na pierwsze trafienie w reprezentacji Milik musiał poczekać do 14 grudnia 2012 roku i meczu towarzyskiego z Macedonią. W 11. minucie dobił futbolówkę do bramki po nietrafionym przez Szymona Pawłowskiego rzucie karnym. W międzyczasie napastnik zaliczył dwa występy w kadrze, jednak łącznie na boisku spędził zaledwie 14 minut. Później Milik częściej występował w drużynach młodzieżowych, a na stałe w dorosłej reprezentacji meldował się po 2014 roku. Wtedy również najczęściej trafiał do siatki. Podczas eliminacji do mistrzostw Europy 2016 zdobył sześć bramek, a trzy z nich zostało strzelonych w trzech kolejnych spotkaniach z rzędu. W czasie samych mistrzostw tylko raz mógł celebrować trafioną bramkę. Milik strzelił gola w meczu przeciwko Irlandii Północnej po efektownym uderzeniu z okolic 11. metra. Od tamtej bramki udało mu się zdobyć jedynie dwa gole, a jego kariera - podobnie jak w barwach Napoli - wyhamowała przez liczne kontuzje. Ostatecznie napastnikowi Napoli udało się zdobyć 14 bramek i zaliczyć 14 asyst. Wśród aktywnie grających piłkarzy w reprezentacji Polski więc goli od niego zdobyli jedynie Jakub Błaszczykowski (21) i Robert Lewandowski (61). Milik reprezentował Polskę również podczas Mundialu w 2018 roku. Oprócz 50. meczu rozegranego w kadrze, Milik w tym sezonie został również najskuteczniejszym Polakiem na Półwyspie Apenińskim. 2 listopada 2019 roku zdobył 32. bramkę w Serie A, wyprzedzając w ten sposób Zbigniewa Bońka (31). Reprezentant Polski dołożył później jeszcze sześć trafień, a gdyby nie kontuzja jego dorobek strzelecki byłby jeszcze bardziej okazały.