Brzęczek, który po nieudanym mundialu w Rosji zastąpił w roli opiekuna "Biało-Czerwonych" Adama Nawałkę, w sześciu pierwszych spotkaniach nie wygrał meczu z drużyną narodową. Jego bilans to trzy remisy i trzy porażki, przy bilansie bramek 5-8. Polacy grali z Włochami (1-1 i 0-1) i Portugalią (2-3 i 1-1) w Lidze Narodów oraz towarzysko z Irlandią (1-1) i Czechami (0-1). - On miał na razie z reprezentacją tylko siedem, osiem jednostek treningowych przez trzy miesiące, więc część ludzi chyba nie rozumie tego, co pisze. Apeluję do wszystkich dziennikarzy i wszystkich telewizji - chrońcie aktualnego trenera, skończcie z krytyką, pomóżcie mu. Jesteśmy wszyscy jedną sportową rodziną - podkreślił doświadczony szkoleniowiec przy okazji warszawskiej promocji książki Jerzego Chromika zatytułowanej "On, Strejlau". Sam Strejlau, który był trenerem kadry od 26 czerwca 1989 do 22 września 1993, w pierwszych sześciu meczach na tym stanowisku uzyskał w drużyną narodową dwa zwycięstwa, dwa remisy i poniósł dwie porażki, przy bilansie bramek 6-5. Polska grała wówczas towarzysko z ZSRR (1-1), Grecją (3-0) i Hiszpanią (0-1) oraz w eliminacjach mistrzostw świata z Anglią (0-0), Szwecją (0-2) i Albanią (2-1). Wydana przez Wydawnictwo SQN książka to wywiad-rzeka, pisana trzy lata, przy różnych okazjach. Jest zbiorem anegdot o jej bohaterze, powiedzonek, które na stałe weszły do słownika opisu meczów. Co przyświecało autorom przy jej tworzeniu? - Jest to moje życie. Ponieważ wiele było rozmaitych publikacji, w których dziennikarze, niestety, nie sprawdzali tego, co im ktokolwiek podawał, podobnie wydawnictw książkowych, uznałem, że poprzez tę książkę czytelnik będzie miał wybór. Będzie mógł wyrobić sobie właściwy osąd, jak się pracowało w piłce nożnej na przełomie dwóch systemów zarządzania państwem - kiedy kończył się nierealny socjalizm i kiedy nastała demokracja - wyjaśnił Strejlau. W żywej, dynamicznej rozmowie poruszono wiele wątków z bogatej kariery Andrzeja Strejlaua, który w młodości był piłkarzem ręcznym i nożnym, ale zdobywał też mistrzostwo Warszawy szkół średnich w koszykówce. Pracował w Katerze Gier Zespołowych AWF w Warszawie, jako trener prowadził zespoły ligowe i reprezentację młodzieżową, był asystentem Kazimierza Górskiego w drużynach zdobywających medale w mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich. Pracował za granicą na Islandii, w Grecji i Chinach. Był szefem szkolenia PZPN-u, Polskiego Kolegium Sędziów, a nawet... rzecznikiem prasowym PZPN-u. Polemika z Jackiem Gmochem, który po rezygnacji Górskiego został pierwszym trenerem kadry, chociaż można się było spodziewać, że zostanie nim Strejlau, rzuca nowe światło na stosunki w kadrze z lat 70. Ale to tylko jedna z ciekawych historii zawartych w publikacji "On, Strejlau".