Szymańskido tamtejszej ligi trafił latem 2019 roku. Dinamo zapłaciło wówczas Legii za 20-letniego zawodnika 5,5 mln euro. Polak szybko odnalazł się w Premier Lidze. Najlepszy miał sezon 2021/2022, kiedy w 27 meczach zdobył sześć goli i zaliczył osiem asyst. Cieniem jednak położyło się to, że po ataku Rosji na Ukrainę nie wyjechał z kraju agresora jak np. Grzegorz Krychowiak, tylko dokończył rozgrywki. Kolejny sezon spędził na wypożyczeniu w Feyenoordzie Rotterdam. Z holenderskim klubem zdobył mistrzostwo kraju i miał w tym spory udział - dziewięć goli i cztery asysty w 29 spotkaniach. W Lidze Europy drużyna dotarła do ćwierćfinału. Polak wystąpił w dziewięciu spotkaniach (jeden gol i trzy asysty). Długo nie było wiadomo, jaka będzie przyszłość Szymańskiego. Galatasaray i Fenerbahce licytowały się o Szymańskiego Holenderski klub nie zdecydował się wykupić zawodnika. Według portalu sport-express.ru do walki o Polaka stanęły dwa tureckie kluby - Fenerbahce i Galatasaray. Licytację wygrał ten pierwszy klub. Za Szymańskiego ma zapłacić 9,75 mln euro. To jednak nie koniec, bo w umowie są bonusy za indywidualne osiągnięcia zawodnika i zespołu. Te mają sięgać 4 mln euro. Dodatkowo Dinamo zapewniło sobie procent od kolejnego transferu pomocnika. Według rosyjskich mediów moskiewski klub może zarobić ponad 15 mln euro. "Dla Dinama to rekordowa transakcja. Więcej zarobiła tylko na rynku wewnętrznym, gdy sprzedała Dannyego [do Zenita za 30 mln euro - przyp. red.] o Aleksandra Kokorina [19 mln do Anzy Machaczkała]." - napisał sport-express.ru. Od półtora roku, a więc tak naprawdę od ataku Rosji na Ukrainę.