- Rywalizować mogę z każdym. Tych spraw nie traktuje w kategoriach być albo nie być - dodał piłkarz Austrii Wiedeń. - Jeżeli coś mi się w życiu udaje, to jestem szczęśliwy. A jeśli nie, staram się nie rozpaczać. Bohaterami są ci, co strzelają piękne i ważne gole. Inni muszą być w cieniu. Ja należę do tej ostatniej grupy - podkreślił Radomski. Wydaje się, że pewne miejsce w formacji pomocy polskiej reprezentacji mają Mirosław Szymkowiak i Radosław Sobolewski. Radomski raczej będzie musiał się zadowolić rolą rezerwowego. - Będę walczył. Przecież duety Sobolewski - Radomski oraz Szymkowiak - Radomski też można brać pod uwagę. Moim zdaniem wiele zależy od rywala. Czasami trzeba przecież myśleć przede wszystkim o defensywie i to jest pole dla popisu dla mnie. Z mojego punktu widzenia na Old Trafford zagraliśmy nie tyle defensywnie, co bojaźliwie. Ten mecz nie jest jednak stracony. Teraz wszyscy wiemy, jak trzeba grać takie spotkania - zakończył Radomski.