- Szkoleniowcy przekonywali mnie, żebym wystąpił w spotkaniu z Rapidem w ostatnią sobotę. Jednak nie czułem się jeszcze na siłach - stwierdził Radomski. - Na boisko wybiegłem dopiero na mecz ze Sturmem Graz. Rywale byli lepsi zasłużyli na wygraną (mecz zakończył się bezbramkowym remisem - przyp. red.). Wspaniale prezentowali się Grzegorz Szamotulski i Adam Ledwoń - dodał pomocnik. Radomski myśli już o przyszłorocznych finałach mistrzostw świata. - Zawsze oddaję drużynie narodowej całe serce. Wierzę, że zagram w Niemczech - wyznał Radomski, który nie obawia się rywalizacji o miejsce w kadrze. Do reprezentacji mogą niebawem dołączyć Christoph Dabrowski czy starający się o polskie obywatelstwo Mauro Cantoro. - Rywalizacja musi być. Przecież podnosi ona poziom każdego z nas - zakończył Radomski.