Oficjalne prezentacja Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski odbyła się we wtorek na PGE Narodowym. Już dzień wcześniej jednak stało się jasne, że to właśnie doświadczony Portugalczyk zostanie następcą trenera Czesława Michniewicza. Ile będzie zarabiał Fernando Santos? Właściwie od samego początku, od kiedy jasne stało się, że to Portugalczyk obejmie "Biało-Czerwonych", wszyscy zastanawiali się, ile ten trener będzie zarabiać. Fernando Santos, który jest niezwykle cenionym na rynku fachowcem i trenerem z wysokiej półki, w reprezentacji Portugalii zarabiał 2,3 miliona euro. Stąd szybko pojawiły się głosy, że również jego kontrakt z PZPN opiewa na podobną kwotę. Czytaj także: Polak mocno zaszedł Santosowi za skórę Między innymi o tym Cezary Kulesza rozmawiał z redaktorem Bogdanem Rymanowskim we wtorkowym wydaniu "Gościa Wydarzeń". W trakcie transmisji prezes PZPN został zapytany wprost o zarobki Fernando Santosa. "Media mówią o tym, że zarobi niezłe pieniądze, bo 2,5 mln euro rocznie, czyli prawie tyle samo, ile przed mistrzostwami świata w Katarze zarabiał trener Argentyńczyków Lionel Scaloni" - zagadnął Cezarego Kuleszę Bogdan Rymanowski. Prezes PZPN zdementował jednak tę informację. "To nie jest prawda. Te pieniądze są dużo niższe. Nie mogę powiedzieć o ile, ale są niższe" - przyznał. Kulesza nie podał jednak konkretnej kwoty. Serwis "Sport.pl" dotarł do konkretnych informacji. Zdaniem dziennikarzy portalu kontrakt Santosa z PZPN jest tak skonstruowany, że Portugalczyk oraz cały jego sztab będą zarabiać dwa miliony euro rocznie. Biorąc pod uwagę, że szkoleniowiec będzie potrzebował kilku osób do pomocy, jego apanaże nie będą aż tak astronomicznie wysokie, jak mogło się na początku zdawać. Wygląda na to, że Cezary Kulesza ubił całkiem niezły interes. Oby również pod względem sportowym było podobnie.