Reprezentacja Polski ma za sobą bardzo słabe eliminacje, w trakcie których doszło do zmiany selekcjonera. Drogę po bilet na Euro 2024 piłkarze rozpoczynali z Fernando Santosem, który ze względu na rozczarowujące wyniki został zwolniony. Jako następcę wybrano Michała Probierza. Pod jego wodzą Biało-Czerwoni wygrali dwa mecze (2:0 z Wyspami Owczymi i Łotwą), a także dwa zremisowali (1:1 z Mołdawią i Czechami). Ostatecznie zajęli w grupie trzecie miejsce, za Albanią i Czechami, co sprawiło, że o wyjazd na mistrzostwa Europy w Niemczech będą musieli powalczyć w barażach. Wysokie ceny biletów nie zniechęciły kibiców przed meczem Polska-Estonia. Ci mają tłumnie przybyć na PGE Narodowy Jak czytamy na portalu Sportowy24, PZPN poinformował, że spodziewa się pełnej widowni na meczu Polska-Estonia, choć do tej pory nie udało się jeszcze sprzedać wszystkich wejściówek. To już znacznie lepszy wynik, niż podczas ostatniego spotkania kadry w Warszawie. W trakcie wygranej 2:0 potyczki z Łotwą na trybunach zasiadło jedynie 31 tys. kibiców, pomimo ledwie ceny 50 zł za najtańszy bilet. To drugi najgorszy wynik w historii PGE Narodowego. Mniej widzów obserwowało jednie mecz z Gibraltarem wygrany 8:1 w 2015 roku. Wówczas trybuny zapełniło jedynie 27 763 osoby. W dystrybucji na baraż z Estonią jest 55 tysięcy biletów, ale do końca sprzedaży pozostały jeszcze równo dwa tygodnie, ponieważ w dniu meczu sprzedaż nie będzie już prowadzona. To oznacza, że 21 marca nie będzie już można kupić biletów. Warto podkreślić, że do Warszawy wybierają się też kibice z Estonii. PZPN spodziewa się 190 fanów naszego rywala na trybunach. Widać, że zainteresowanie spotkaniem jest bardzo duże, pomimo niezbyt wymagającego rywala i przede wszystkim wysokich cen. Za najdroższą wejściówkę z I kategorii trzeba zapłacić 240 złotych. Na tańszą z kategorii II trzeba przeznaczyć 180 zł, za to najtańsza w kategorii III, czyli między innymi za bramkami 120 zł. Mniej zapłacą jedynie dzieci do lat 12 z sektora rodzinnego wraz z opiekunami (kolejno 60 i 100 zł) i osoby z niepełnosprawnościami na wózku inwalidzkim z opiekunem (90 zł). Z kim reprezentacja Polski może zagrać w finale baraży? Tam sprzedaż biletów ruszyła tylko w połowie Jeśli Polacy wygrają z Estonią, wówczas przyjdzie im wystąpić w finale baraży za granicą, bez względu na to, kto wygra. Biało-Czerwoni zagraliby wtedy ze zwycięzcą meczu Walia-Finlandia. Sprzedaż biletów na starcie z Walią już się zakończyła. Wejściówki można było kupić jedynie przez stronę PZPN w cenie 190 złotych. Gdyby jednak piłkarze Michała Probierza przegrali, to kibice otrzymają do 12 kwietnia pełen zwrot kosztów, a w przypadku porażki reprezentacji Polski z Estonią i Walii z Finlandią, oba zespoły zagrają w Cardiff towarzysko i bilety będą nadal ważne. Istnieje także możliwość, że w finale baraży Polach spotkają się z Finlandią w Helsiknach. Jeśli tak by się stało, sprzedaż wejścióek ruszy 22 marca i odbędzie się wyłącznie przez stronę internetową fińskiej federacji, w cenie aż 310 zł. Gdyby obie kadry miały zagrać towarzyska, wtedy cena biletów ma wynosić 180 zł.