Centralna Liga Juniorów, Pro Junior System, Akademia Młodych Orłów - te pomysły Bońka, jedną decyzją może zlikwidować nowy zarząd, który przejmie stery w PZPN-ie w listopadzie 2020 roku. Boniek wpadł jednak na pomysł stworzenia ośrodka szkoleniowego, który byłby domem wszystkich reprezentacji. Od 1988 r. mają go Francuzi w Clairefontaine, od 1958 roku Włosi rezydują w Coverciano, Anglicy od 2012 stacjonują w St. Georges George's Park. Polska piłka nie gęś, nie musi się tułać po różnych ośrodkach, tylko bazować w Domu Polskiej Piłki. - Prowadzimy wiele reprezentacji męskich i kobiecych. W ciągu roku mamy setki zgrupowań, konsultacji, kadry dorosłe i młodzieżowe. Ciągle korzystamy z baz prywatnych, jeździmy po hotelach i ośrodkach sportowych. Jeździmy po całej Polsce. Zastanawiamy się poważnie nad tym czy nie zrobić własnego ośrodka, domu reprezentacji Polski, który służyłby wszystkim grupom przez cały rok - opowiada Interii Zbigniew Boniek. Dodaje, że PZPN jest na etapie analizy ofert ośrodków, które nadawałyby się do stworzenia DPP, który w przyszłości, być może, będzie nosił imię założyciela. Dlaczego piłkarska centrala wzięła się za to dopiero teraz? - Nie można było tego zrobić wcześniej, do wszystkiego należy dojść stopniowo. Dziecko najpierw uczy się raczkować, później chodzi prowadzone za rączkę, zanim nauczy się samo poruszać, a dopiero na końcu może biegać. Mało kto o tym pamięta, w jakim stanie zastaliśmy piłkę nożną - odpowiada prezes. - Przypomnę tylko co było pod względem komunikacji: mieliśmy jedną, niebieską stronę pzpn.pl, ale więcej wejść było na jej konkurencję koniecpzpn.pl - przypomina Boniek. - Nikt nie słyszał o Centralnej Lidze Juniorów, o Pro Junior System, Narodowym Modelu Gry, nie było naszej szkoły trenerów. Poszedłem na warszawską AWF, gdzie mieściła się stara szkoła trenerska i choć jestem absolwentem tej uczelni, to nie znalazłem żadnego logo związku. Nie było nic, co by wskazywało na to, że to nasza szkoła. Pojechaliśmy do Białej Podlaskiej i tam założyliśmy poważną szkołę trenerską. Mamy piękny, nasz budynek, który aż pachnie piłką. Na ścianach cała historia polskiej piłki, biblioteka, najładniejsze akcje, sale wykładowe, boiska oświetlone, gdzie możemy szkolić trenerów. Przyjeżdżają najwięksi eksperci z całej Europy. Absolwenci szkoły są już trenerami w Ekstraklasie, a ich zespoły można znaleźć w czołówce tabeli - wylicza swoje dokonania szef polskiej piłki. Uważa, że teraz nastała pora na stworzenie DPP. Powstałby on poprzez zakup i dostosowanie jednego z istniejących ośrodków, które ma zarówno wystarczającą liczbę boisk, jak i miejsca noclegowe. - Jako stowarzyszenie kultury fizycznej możemy kupić taki ośrodek, ale wolimy założyć firmę, której stuprocentowym właścicielem będzie PZPN. Wtedy wszystko będzie czyste, jasne i przejrzyste, bo my tylko tak działamy - zaznacza prezes. - Życzyłbym sobie tego, aby w Polsce było więcej stowarzyszeń sportowych, które funkcjonują tak jak PZPN. Byłbym wówczas spokojniejszy o polski sport i kilka dyscyplin, które kocham. - Jako ciekawostkę powiem, że niedawno przyszli do mnie ludzie z innego związku i mnie przepytywali: "Słuchaj, co ty będziesz robił, jak skończysz drugą kadencję w PZPN-ie? A może byś przyszedł do nas?" - śmieje się Zbigniew Boniek. Na razie reprezentacja Polski najczęściej korzysta z hotelu na obrzeżach Warszawy i z boiska stołecznego ZWAR-u. Michał Białoński