Polski Związek Piłki Nożnej w ostatnim czasie nie ma najlepszej prasy. Gdyby Cezaremu Kuleszy brakowało zmartwień, UEFA w środę "dorzuciła" mu kolejne. Europejska centrala futbolowa podjęła decyzję ws. zachowań polskich i albańskich kibiców na meczu eliminacji EURO 2024, który odbył się 10 września w Tiranie. Nałożono 64 tysiące euro kary grzywien, w tym 20 dla PZPN-u. Budżet związku zostanie uszczuplony o 15 tys. za rzucanie przedmiotami i odpalanie materiałów pirotechnicznych oraz o 5 tys. za wyrządzone szkody na Air Albania Stadium (zniszczone krzesełka). Kulesza i jego zarząd mają trzydzieści dni, by skontaktować się ze stroną albańską w celu omówienia sposobu zadośćuczynienia czy też samodzielnego naprawienia siedzeń. Koszmar Grabary w meczu Ligi Mistrzów. Ależ zwrot akcji, niebywały finisz PZPN z zakazem sprzedaży biletów na mecz wyjazdowy Jest jeszcze jedno bolesne orzeczenie Komisji Kontroli Etyki i Dyscypliny UEFA (CEDB). Ukarała ona PZPN zakazem sprzedaży biletów na jedno wyjazdowe spotkanie po meczu z Wyspami Owczymi. Ta kara obowiązuje przez dwa lata w zawieszeniu. Jak poinformował nas Tomasz Kozłowski z PZPN - wyjazd polskich kibiców na Wyspy Owcze nie jest zagrożony. Kara będzie obowiązywała od kolejnego spotkania w przypadku, gdyby na którymś meczu wyjazdowym doszło do kolejnych incydentów - w takiej sytuacji UEFA karę odwiesi. Z kolei Albańska Federacja Piłkarska ma do zapłacenia aż 44 tys. euro. 30 z nich za odpalanie rac, rzucanie przedmiotami i "inne akty wandalizmu". W następnym domowym meczu Albańczyków część trybun zostanie zamknięta. To orzeczenie również przez dwa lata będzie w zawieszeniu. Pozostałe 14 tys. tamtejszy związek zapłaci za blokowanie przejść publicznych na stadionie. Krok od gigantycznej sensacji w Madrycie. Potworne męki Realu z totalnym nowicjuszem