Władze PZPN długo miotały się w sprawie wyjaśnień dotyczących obecności Stasiaka na pokładzie czarterowego samolotu reprezentacji Polski. Najpierw Cezary Kulesza w oświadczeniu stwierdził, że był on "zaproszony przez jednego ze sponsorów", co później zostało doprecyzowane przez firmę Inszury.pl, która wzięła na siebie odpowiedzialność za zaproszenie byłego piłkarskiego działacza. W trakcie sobotniego Superpucharu Polski Kulesza stwierdził, że nie miał świadomości o uczestniczeniu Stasiaka w oficjalnej delegacji władz związku. "Nie, nie wiedziałem. Po prostu sytuacja gdzieś się komuś wymknęła. Ja już nie chciałbym wracać do tego. Jest firma, która zaprosiła Stasiaka. Ja mam nadzieję, że więcej już takich rzeczy nie będzie. Będziemy teraz wszystkich szczegółowo weryfikować" - powiedział. Afera w PZPN zbiera żniwo. Pierwszy sponsor kończy współpracę ze związkiem Nowe fakty w sprawie Stasiaka. Otrzymał najważniejszą akredytację na mecz Mołdawią Nowe informacje rzucają jednak zupełnie inne światło na te wyjaśnienia, sprawiając wręcz, że brzmią one bardzo mało wiarygodnie. Na jednym ze zdjęć zrobionych jeszcze przed wylotem na lotnisku w Warszawie widać Stasiaka w towarzystwie lekarza kadry Jacka Jaroszewskiego. Później już w trakcie meczu skazany łącznie za kilkadziesiąt czynów korupcyjnych człowiek widoczny był z akredytacją dającą mu prawo wstępu na wszystkie stadionowe strefy, w domyśle przeznaczoną dla najważniejszych osób w związku. Wielki wstrząs w PZPN, cios za ciosem. Czegoś takiego dawno nie było. "Znokautowali się sami" Sprawa staje się jeszcze bardziej zagmatwana, bo okazuje się, że Stasiak był obecny już na meczu barażowym ze Szwecją w marcu 2022 roku, oglądając go z loży jednego ze sponsorów PZPN, bukmachera STS, który wysłał mu zresztą spersonalizowane zaproszenie na to spotkanie. Właściciel firmy, Mateusz Juroszek, wcześniej oficjalnie odciął się od powiązań ze Stasiakiem po wspomnianym wyżej oświadczeniu Kuleszy. "Mateusz Juroszek stwierdził, że Stasiak jako klient jego firmy musiał otrzymać takie zaproszenie VIP ze względu na stawki za jakie gra, w wyniku konkursu lub akcji promocyjnej. Był jedną z kilkudziesięciu osób zaproszonych na ten mecz, bo na Stadionie Śląskim STS miał mieć aż trzy swoje loże. Podkreślił też, że takich zaproszeń w skali roku firma wysyła tysiące - na mecze kadry czy ligowe" - dodał Włodarczyk. Firma STS przesłała oświadczenie dotyczące zaproszenia Stasiaka na mecz ze Szwecją Firma STS przesłała nam oświadczenie w sprawie zaproszenia Mirosława Stasiaka do jednej z jej lóż w trakcie meczu barażowego ze Szwecją. Oto jego treść: