Monument przedstawiający legendarnego szkoleniowca w dynamicznej pozie i z piłką pod ramieniem stanął na końcu głównej alei prowadzącej od strony Ronda Waszyngtona. Odsłonięcia dokonał przewodniczący Rady Fundacji Kazimierza Górskiego były prezydent Aleksander Kwaśniewski w towarzystwie Dariusza Górskiego, syna zmarłego w 2006 roku trenera. - Czuję się wspaniale, ale nie jestem w stanie wypowiedzieć wszystkich emocji związanych z odsłonięciem pomnika mojego ojca. Był zawsze skromnym człowiekiem i gdyby za jego życia powstała taka idea, to na pewno nie zgodziłby się na takie uhonorowanie jego pracy - powiedział Dariusz Górski, towarzyszący siostrze Urszuli, wnuczkom trenera Berenice i Izabeli oraz prawnukowi Kazimierzowi. - Wszystkim, którzy przyłożyli się do tego dzieła upamiętniającego Kazimierza Górskiego, wkładając tyle serca i talentu - kłaniam się - powiedział Kwaśniewski. Jego zdaniem jest jeszcze kilku znakomitych szkoleniowców, którzy zasługują na podobne uhonorowanie za budowanie polskich sukcesów w sporcie, m.in. Feliks Stamm, Jan Mulak czy Henryk Łasak. Autorem pomnika Górskiego jest krakowski rzeźbiarz 36-letni Marek Maślaniec, którego projekt zwyciężył w konkursie rozstrzygniętym w połowie stycznia ubiegłego roku. Odlany w Gliwicach postument ma 3,5 m wysokości, a wraz z cokołem mierzy około 5,5 m. - Zainspirowało mnie zdjęcia pana Kazimierza Górskiego z lat 70. ubiegłego wieku, jak idzie żwawym krokiem. Taka poza oddaje znakomicie charakter gry ofensywnej. Pomnik dedykuję kibicom i ludziom sportu, żeby szli do przodu tak jak trener Górski, bez względu na przeciwności losu. Wierzę, że pomnik natchnie wielu do takiego działania - powiedział Maślaniec, absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, który nagrodzony został premią w wysokości 30 tys. złotych za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie. W uroczystości wzięli udział byli reprezentanci Polski m.in. Marek Kusto, Henryk Kasperczak, Jerzy Kraska, Leszek Ćmikiewicz, Joachim Marx, Adam Musiał, Kazimierz Kmiecik i Jan Domarski. Nie zabrakło także współpracowników najlepszego polskiego trenera piłkarskiego w historii Jacka Gmocha, Andrzeja Strejlaua i lekarza kadry, także jak Górski pochodzącego ze Lwowa Janusza Garlickiego oraz prezesów PZPN, byłego Michała Listkiewicza i obecnego Zbigniew Bońka. Do Warszawy przyjechali ze sztandarami uczniowie szkół noszących imię Kazimierza Górskiego. - Jest ich w Polsce czternaście, ale nie ma ani jednej w Warszawie, szkoda, bo to przecież miasto tego znakomitego trenera - powiedział dyrektor Szkoły Podstawowej w Lejkowie (woj. zachodniopomorskie) Tadeusz Buczkowski. Urodzony we Lwowie w 1921 roku Górski był trenerem polskiej drużyny narodowej w latach 1970-76. Prowadzony przez niego zespół zdobył złoty medal olimpijski w Monachium w 1972 roku oraz srebrny cztery lata później w Montrealu. W mistrzostwach świata w Niemczech w 1974 "Biało-czerwoni" zajęli trzecie miejsce. W latach 1991-95 sprawował funkcję prezesa PZPN. W plebiscycie "Piłki Nożnej" został uznany za najlepszego polskiego trenera XX wieku. Uhonorowany został najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez UEFA - Rubinowym Orderem Zasługi. Wciąż pozostaje jedynym Polakiem, którego w ten sposób wyróżniono.