- Fernando Santos ma jeszcze w tym tygodniu przestać oficjalnie pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Może stać się to właściwie w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin. Jak rozumiemy, dopinane są ostatnie formalności, po czym dojdzie do podpisania dokumentów rozwodowych i rozstania - informuje Tomasz Włodarczyk na łamach "Meczyków". Spekulowano, że zakończenie współpracy z Fernando Santosem może być niezwykle trudne i znacząco obciążyć budżet Polskiego Związku Piłki Nożnej. W tej kwestii pojawiły się nowe, bardzo pozytywne informacje. Sprawa ma być bowiem o wiele mniej skomplikowana, a rozwiązanie umowy za porozumieniem stron to scenariusz bardzo prawdopodobny. Fernando Santos odejdzie. Sprawa zakończy się jeszcze w tym tygodniu Wszystko ma iść w dobrym kierunku i jeszcze w tym tygodniu Fernando Santos ma przestać pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Portugalczyk jest nim od 24 stycznia 2023 roku - przejął naszą kadrę po tym, jak Cezary Kulesza podjął decyzję o nieprzedłużeniu kontraktu z Czesławem Michniewiczem. Fernando Santos poprowadził reprezentację Polski w pięciu meczach o stawkę. Dwa z nich zakończyły się zwycięstwami "Biało-Czerwonych", a trzy pozostałe to bolesne, wręcz kompromitujące porażki z Czechami, Mołdawią i Albanią. Koniec Santosa? Stanowisko Engela jest jasne. Były selekcjoner zaskoczył Portugalski szkoleniowiec zostawi reprezentację Polski na czwartym, przedostatnim miejscu w grupie eliminacyjnej do Euro 2024. Jego następca będzie musiał zmierzyć się z karkołomnym zadaniem wywalczenia awansu na mistrzostwa w Niemczech. Jeśli informacje medialne się potwierdzą, Cezary Kulesza stanie przed wyzwaniem znalezienia nowego, tym razem odpowiedniego selekcjonera reprezentacji Polski. W tym momencie faworytem do przejęcia tego stanowiska jest Marek Papszun, który od początku tego sezonu pozostaje bez pracy po tym, jak rozstał się z Rakowem Częstochowa.