W sobotni wieczór mocno skomplikowała się sytuacja Polaków w obecnie trwającej Lidze Narodów UEFA. "Biało-Czerwoni" po trzech meczach mają na koncie zaledwie jedno zwycięstwo i realnie grozi im spadek do niższej dywizji. Powody do radości kibice mieli tylko na otwarcie, gdy podopieczni Michała Probierza triumfowali na Hampden Park ze Szkotami w stosunku 3:2. Po tej potyczce nasi rodacy do tabeli nie dopisali niestety choćby jednego "oczka". Na przełom liczył wypełniony do ostatniego miejsca PGE Narodowy. Portugalczycy prezentowali się jednak o klasę lepiej. Nawet najwięksi optymiści przestawali wierzyć w cud już po pierwszej połowie. Zawodnicy do szatni schodzili przy prowadzeniu "Nawigatorów" 2:0. "Piękna podwórkowa bramka" - napisał w serwisie X Marek Szkolnikowski po trafieniu Bernardo Silvy. "W 11 na 14 meczów kadencji Michała Probierza traciliśmy gola. 78%" - informował z kolei Jan Mazurek z redakcji Interia Sport. "Defensywa dziurawa, przecieka, topi" - dodawał. Piotr Zieliński dał nadzieję. Portugalczycy szybko się pozbierali Po piętnastominutowej przerwie nie było wcale lepiej. Kontaktowego gola strzelił Piotr Zieliński, lecz kilka chwil później po samobóju Jana Bednarka Portugalczycy ponownie odzyskali dwubramkowe prowadzenie. "Chciałbym kiedyś mieć tyle szczęścia co pecha ma Jan Bednarek" - ponownie uaktywnił się Marek Szkolnikowski. "Wiadomo że tam gdzie my idziemy, to oni wracają. Ale to jest takie irytujące, że widzi się tę odrętwiałość piłkarską. Wiem, że mamy dziury, przydałby się ktoś z tyłu, na wahadle. Ale litości, tu są piłkarze z dużych klubów, znane nazwiska. A wyglądają jak otępieni. Nie wiem" - szerzej rozpisał się Marcin Borzęcki z Viaplay oraz Kanału Sportowego. Nad porażką nie ma jednak co zbyt długo rozmyślać. Za parę dni kolejne ważne domowe starcie. "Ambicji nie brakowało..... Chorwacja to nie Portugalia, będzie lepiej" - wtrącił nutkę optymizmu Zbigniew Boniek.