Takiego sukcesu nie odniósł dotąd ani Maciej Skorża, ani żaden inny polski trener. Wygranie Ligi Mistrzów jest wydarzeniem bez precedensu. Polski szkoleniowiec, który jeszcze rok temu o tej porze sięgał z Lechem Poznań po mistrzostwo kraju, zdobył Ligę Mistrzów w Azji na ławce japońskiego zespołu Urawa Red Diamonds z Saitamy. Pokonał on w dwumeczu saudyjski Al-Hilal. Teraz cała Polska spieszy z gratulacjami dla polskiego szkoleniowca, który zapisał się w historii. Do gratulacji dochodzi jednak coś jeszcze - pragnienie, aby umiejętności i talent trenerski Maciej Skorża na powrót realizował w Polsce i dla Polski. Wiele osób, które cieszą się ze zwycięstwa Urawa Red Diamonds i historycznego sukcesu polskiego szkoleniowca uważa, że to właśnie Maciej Skorża powinien w końcu doczekać się prowadzenia kadry narodowej jako selekcjoner Polski. Do tej pory trener ten nazywany od roku w Poznaniu per "Maestro" prowadził Amicę Wronki, Dyskobolię Grodzisk Wlkp., Wisłę Kraków (został z nią mistrzem kraju w 2008 i 2009 roku), Legię Warszawa (mistrzem nie był, ale zdobył Puchar Polski w 2011 i 2012 roku), wreszcie dwukrotnie Lecha Poznań i za każdym razem sięgał z nim po tytuł mistrzowski - w 2015 i 2022 roku. Maciej Skorża wciąż nie był selekcjonerem Kiedy w listopadzie obejmował posadę w Urawa Red Diamonds po kilkumiesięcznej przerwie i rezygnacji z pracy w Lechu Poznań z przyczyn osobistych, stanowisko selekcjonera wydawało się stabilnie obsadzone. Czesław Michniewicz po tak udanych barażach ze Szwedami jechał na katarski mundial. Co więcej, wyszedł w nim z grupy jako pierwszy polski selekcjoner na mistrzostwach świata od 1986 roku, a i tak stracił pracę. Padło na Fernando Santosa, który ma pracować z Polską co najmniej do finałów Euro 2024, na które ma się zakwalifikować. Co będzie dalej, nie wiadomo. Wśród polskich trenerów ostatnich lat, którzy odnosili sukcesy w futbolu klubowym, najczęściej wskazywano na Czesława Michniewicza i Macieja Skorżę jako tych, którzy powinni dostać szansę na ławce reprezentacji. Trener Michniewicz się doczekał, gdy otworzyła się luka po ucieczce Paulo Sousy. Maciej Skorża wtedy pracował w Lechu Poznań. Umowę z Japończykami ma do stycznia. W tym czasie może odnieść jeszcze wiele sukcesów. Urawa Red Diamond, jako zwycięzca Azjatyckiej Ligi Mistrzów, zagra w grudniu w Klubowych Mistrzostwach Świata. Może się tam zmierzyć z najlepszą drużyną Ameryki Południowej i którymś z europejskich gigantów, którzy wygrają europejską Ligę Mistrzów. Może to być Carlo Ancelotti w Realu Madryt, może Pep Guardiola w Manchesterze City. Szykuje się autostrada do sławy dla Polaka.