Fernando Santos nie ma wątpliwości, że ofensywna gra zespołu nie może być oparta wyłącznie na Lewandowskim. Zarówno w działaniach defensywnych, jak i ofensywnych zespół musi bowiem stanowić kolektyw, co jest kluczem do sukcesu. "Nie możemy mówić o specjalnym podziale zdań ofensywnych lub defensywnych. Wszyscy atakujemy i wszyscy bronimy. Robimy to jako drużyna. Musimy dobrze funkcjonować bez piłki, stosować pressing i unikać niebezpieczeństw, jakie mogą nas czekać ze strony przeciwnika" - powiedział Portugalczyk. Selekcjoner nie był zaskoczony pytaniem o rolę Lewandowskiego, podkreślając, że przez lata pytano go o to samo w kontekście Cristiano Ronaldo. 68-latek zauważył, że obecność "Lewego" jest także bardzo istotna z punktu widzenia jego młodszych kolegów z kadry, dla których jest on wzorem i punktem odniesienia. Santos: Lewandowski stanowi punkt odniesienia "Tak samo jest w przypadku ofensywy. Wszyscy muszą być zaangażowani. Do tego typu pytań jestem przyzwyczajony, przez lata wszyscy pytali mnie o rolę Cristiano Ronaldo. To normalne, że jeśli masz do dyspozycji jednego z najlepszych zawodników w Europie, to jest on punktem odniesienia również dla kolegów z zespołu" - dodał. Na koniec selekcjoner zwrócił uwagę, że potencjał kapitana musi być wykorzystany na tyle, by mógł zdobywać kolejne ważne gole w barwach "Biało-Czerwonych". Pochwalił również jego pracę dla zespołu oraz zrozumienie tego, że napastnik zawsze powinien być także pierwszym obrońcą. "Musimy wykorzystać jego potencjał, by miał możliwość robić to, co potrafi najlepiej, czyli strzelać gole. Sam nie będzie jednak w stanie tego zrobić, niezbędna jest współpraca. Widziałem to, oglądając mecze reprezentacji, że Robert mimo swojego potencjału ofensywnego pomaga również w obronie. Napastnik zawsze jest pierwszym obrońcą" - zakończył.