Probierz zrównany z ziemią. Dopiero co ogłosił powołania. "Bądźmy poważni"
Michał Probierz zaledwie kilkadziesiąt godzin temu odkrył karty związane z ostatnim tegorocznym zgrupowaniem reprezentacji Polski. Na liście powołanych zawodników ponownie pojawili się debiutanci. Znów decyzje selekcjonera otwarcie krytykują różni piłkarscy eksperci. Suchej nitki na 52-latku nie zostawił między innymi Marek Koźmiński. Krakowianin nie zamierzał gryźć się w język i otwarcie zaatakował trenera kadry. "Robi wszystko pod publikę" – stwierdził.
Coraz bardziej nerwowo robi się w reprezentacji Polski po pozytywnym otwarciu Ligi Narodów UEFA 2024/25. O ile w Szkocji "Biało-Czerwoni" zdobyli komplet punktów, o tyle w trzech pozostałych spotkaniach dopisali do swojego dorobku zaledwie jedno "oczko". Ostatnia seria gier rozstrzygnie o pozostaniu podopiecznych Michała Probierza w najwyższej dywizji. Łatwo nie będzie, bo najpierw czeka ich wyjazd do Potrugalii, a następnie najprawdopodobniej mecz o wszystko ze Szkotami.
Na początku listopada selekcjoner ogłosił oficjalną listę powołanych na najbliższe zgrupowanie. Tradycyjnie nie obyło się bez niespodzianek. Niestety z powodu urazu do gry z orzełkiem na piersi nie wróci choćby Kacper Kozłowski. Wielką szansę otrzymali natomiast dwaj młodzi gracze Lecha Poznań - Michał Gurgul oraz Antoni Kozubal.
Znów względem ostatniego zestawienia zmieniło się parę nazwisk, co ewidentnie nie podoba się niektórym ekspertom. Do grona niezadowolonych należy Marek Koźmiński. "Widać niekonsekwencję w działaniu na przestrzeni kilkunastu już meczów. Nie jesteśmy w stanie wymienić nazwisk ośmiu piłkarzy, którzy są pewniakami do gry. Nie ma logiki w działaniu, panuje wręcz chaos" - wypalił były kadrowicz w rozmowie z TVP Sport.
Marek Koźmiński powoli ma dosyć. Nie rozumie logiki Michała Probierza
To był tylko początek tyrady wymierzonej w Michała Probierza. "Jest to przede wszystkim zabawa z opinią publiczną na zasadzie - rzucę wam nowe nazwiska i bawcie się. Bądźmy poważni... Reprezentacja stała się drużyną, w której każdy może być. Przestało to być elitarne miejsce. Trafiają do niej zawodnicy, którzy zagrali kilka spotkań w PKO BP Ekstraklasie. Jeśli policzymy wszystkich nowych zawodników, których powołał Probierz, to wychodzi na to, że tylko Kacper Urbański się sprawdził" - dodał niezadowolony krakowianin.
Podczas rozmowy został również poruszony wątek wspomnianych przez nas młodych piłkarzy. Zdaniem Marka Koźmińskiego, z ich obecności więcej jest szkody niż pożytku. "Takim powoływaniem robi im po prostu krzywdę, bo zdecydowana większość młodych ligowców otrzymuje zaproszenie przyjazdu na zgrupowanie kadry na wyrost. Ich poziom sportowy nie sprawił, że zasłużyli sobie na powołanie" - oznajmił.
Najbliższy mecz "Biało-Czerwoni" rozegrają 15 listopada o godzinie 20:45. Relacja tekstowa pojedynku z Portugalczykami w Interia Sport.