To był dla nas kluczowy mecz w grupie D. Austriacy wydawali się zespołem w naszym zasięgu. I to w konfrontacji z nimi mieliśmy sięgnąć po komplet punktów. Na Olympiastadion w Berlinie - w obecności kilkudziesięciu tysięcy polskich kibiców - otrzymaliśmy jednak dotkliwy cios. Porażka 1-3 oznacza zredukowanie szans na wyjście z grupy do minimum. Z marzeniami o 1/8 finału możemy się pożegnać jeszcze w piątkowy wieczór. Stanie się tak, jeśli Holandia nie wygra z Francją (relacja live TUTAJ). Krzysztof Piątek nie pozostawił złudzeń, wskazał przyczynę porażki. "Nie wytrzymaliśmy" Michał Probierz wierzy w zespół, który stworzył. "Z tej drogi się nie cofnę" W pomeczowych rozmowach polscy piłkarze twierdzili, że zostali zaskoczeni przez Austriaków. Frustracji takimi komentarzami nie krył selekcjoner Michał Probierz. - Nie powiedziałbym, że nas zaskoczyli. To dziwne. Rozmawialiśmy, że tak to będzie wyglądało. Mieliśmy plan na to spotkanie. Zabrakło nam drugiej bramki i wtedy role by się odwróciły - tłumaczył w rozmowie z TVP Sport. Z wypowiedzi szefa kadry wynika wyraźnie, że nie zamierza rezygnować z piastowanego stanowiska - bez względu na wynik drugiego meczu w grupie D. - Jest to jakaś podwalina pod to, co przed nami. Euro pokazuje, że możemy to robić. Trzeba tylko to doskonalić i oczekiwać, że paru zawodników zrobi postęp - oznajmił przed kamerą. Już po meczu z Holandią (1-2) pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że kierownictwo PZPN chce kontynuować współpracę z obecnym selekcjonerem. Przegrana z Austrią prawdopodobnie niczego w tym temacie nie zmienia. - Porażka jest bolesna. Ale już teraz kibicom mogę podziękować za wsparcie i za to, że z nami są. Na pewno nie żałuję żadnej decyzji. Jest zalążek tego zespołu. I z tej drogi się nie cofnę - zadeklarował Probierz. *** Oto nasz raport specjalny, bądź na bieżąco: EURO 2024.