Stawka meczu ze Szkotami była większa, niż mogło się wydawać na pierwszy rzut oka. Wyjazdowa wygrana nie tylko znacząco przybliżała Polaków do "celu minimum", jakim jest pozostanie w Dywizji A Ligi Narodów, ale i zwiększała szansę na rozstawienie w pierwszym koszyku podczas losowania eliminacji mistrzostw świata. Było więc o co grać, a po prawdziwej sinusoidzie emocji to "Biało-Czerwoni" wyszli z bitwy w Glasgow zwycięsko. Trzy punkty zapewnił naszej drużynie Nicola Zalewski, w doliczonym czasie gry skutecznie wykonując rzut karny. Bramkarz rywali wyczuł jego intencje, lecz piłka przeszła pod jego ramieniem. Po zakończeniu spotkania sytuację tę w żart próbował obrócić nasz rezerwowy bramkarz, Bartłomiej Drągowski. Mogliśmy to zobaczyć na kanale "Łączy nas Piłka" w materiale ukazującym mecz ze Szkocją od kulis. Probierz zabrał głos, Puchacz wszedł mu w słowo "Jak źle?! Mamy trzy punkty czy nie?! No, to dobrze strzeliłem" - odpowiedział. Arcyciekawie było również chwilę potem, gdy do szatni wszedł Michał Probierz. Choć pogratulował swoim zawodnikom wygranej, miał kilka krytycznych uwag. Jego przemówienie przerwały brawa graczy i... Tymoteusz Puchacz. "Kto wygrał mecz?!" - ryknął, na co reszta gromko odpowiedziała - "POLSKA". Probierz poprosił z kolei "Puszkę", by ten włączył jakąś muzykę. Chwilę później słyszymy... "Jak anioła głos" zespołu "Feel".