W trakcie czerwcowego zgrupowania reprezentacja Polski rozegrała dwa mecze przed wylotem na Euro do Niemiec. W piątek "Biało-Czerwoni' zmierzyli się z Ukrainą, którą pokonali 3:1. W tamtym spotkaniu - tuż przed przesłaniem ostatecznej kadry do UEFA - Michał Probierz nie zdecydował się na najsilniejszy możliwy skład. Sporo było eksperymentów i przesunięć. W poniedziałek przeciwko Turcji wyglądało to już inaczej. Selekcjoner chciał sprawdzić w boju tych piłkarzy, na których będzie liczył podczas mistrzostw. Wyjściowa jedenastka przypominała więc już tę turniejową. Znalazł się w niej między innymi Jakub Kiwior, którego uznać należy za pewniaka do gry na niemieckich boiskach. Statystyki jasno wskazują bowiem, że to właśnie do niego szkoleniowiec ma największe zaufanie. Polska - Turcja: Jakub Kiwior goni rekord Jana Urbana Odkąd Probierz objął kadrę, w każdym z ośmiu dotychczasowych meczów znalazł w kadrze miejsce dla Kiwiora. Obrońca jest jedynym piłkarzem z kompletem występów u tego selekcjonera. Trudno spodziewać się, aby nagle trener zmienił koncepcję i odsunął zawodnika od składu. Zwłaszcza że ten za zaufanie odwdzięcza się odpowiednim poziomem sportowym. Tylko nie to. Lewandowski ściągnięty z boiska w 32. minucie. Ogromny niepokój Spotkanie z Turcją było już 23. występem z rzędu Kiwiora w narodowych barwach, odkąd tylko w nich zadebiutował. Stało się to dwa lata temu w czerwcu przeciwko Belgii jeszcze za kadencji Czesława Michniewicza. Defensor, kiedy już wszedł do reprezentacji, natychmiast stał się jej pewnym punktem. Nie zmieniło się to ani pod rządami Fernando Santosa, ani Michała Probierza. Teraz Kiwior goni rekord Jana Urbana, który zaliczył 25 spotkań z rzędu od debiutu w kadrze. Piłkarz Arsenalu ma szansę przebić to osiągnięcie pod warunkiem, że wystąpi we wszystkich trzech meczach grupowych na Euro. Wówczas starcie z Francją byłoby 26. występem. Jeśli nie przytrafi się mu żaden uraz lub czerwona kartka, nic innego nie powinno stanąć na przeszkodzie. Z PGE Narodowego w Warszawie Jakub Żelepień, Interia