Przed "Biało-Czerwonymi" ostatnie mecze w 2024 roku. Nasza kadra zagra decydujące spotkania w najwyższej dywizji Ligi Narodów, a jej przeciwnikami będą Portugalia i Szkocja. Probierz nie zamierza na razie zbaczać z wytyczonej przez siebie drogi. "Chcemy grać odważnie i będziemy konsekwentni. Odmładzanie tej kadry to jedyna słuszna droga. W meczu z Chorwacją średnia wieku zawodników znacząco spadła, a pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Zdaję sobie sprawę, że do ideału daleko, ale tylko grając z tak mocnymi rywalami, zobaczymy, gdzie jeszcze są nasze mankamenty" - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski, cytowany przez sport.pl. Reprezentacja Polski. Patryk Peda nie jest "ofiarą Probierza" Szkoleniowiec nie zamierza więc przestać stawiać na nowe twarze drużynie, choć nie wszystkim wychodzi to na dobre, jak na przykład Patrykowi Pedzie, który miał stać się "ofiarą Probierza". "Kompletnie się z tym nie zgadzam. Patryk stracił pół roku, żałuję bardzo, że w letnim oknie transferowym nie trafił do Polski, bo przykład Maxiego Oyedele pokazuje, że dla zawodników, którzy nie grają w innych ligach, to dobra droga. Peda nie jest "moją ofiarą", tylko tego, że nie gra w klubie" - stwierdził trener. To że nie zawsze zawodnik ma pewne miejsce w zespole klubowym, nie oznacza jednak, iż nie może stać się wiodącą osobą w reprezentacji, czego najlepszym przykładem jest Nicola Zalewski, który też miał problemy z występami w AS Roma. "Nicola dojrzał. Kluczowym momentem było to, że zadzwoniłem do niego i powiedziałem, żeby pokazał to, co potrafi w kadrze U-21. Wiedział, że to nie jest żadne zesłanie, kara, tylko powrót do grania (...). Mam nadzieję, że kibice w Rzymie znów go pokochają, mimo różnych momentów, ale one wynikają bardziej z problemów Romy, a nie samego Nicoli. Ja w niego bardzo wierzę" - przyznał Probierz. Selekcjoner reprezentacji Polski nie zamierza też niczego zmieniać, jeśli chodzi o obronę, i nadal będzie stawiał na trójkę w defensywie, choć pojawiają się głosy, że powinniśmy grać czwórką. "Rozumiem te głosy, każdy ma prawo do swojej opinii, ale jeśli my na 15 meczów przegrywamy tylko cztery i to z Holandią, Austrią, Chorwacją i Portugalią, to trudno, żebym nagle wywracał wszystko do góry nogami. Trzeba spojrzeć szerzej, nie tylko na linię obrony. Większość zawodników pasuje do ustawienia, w którym gramy" - powiedział szkoleniowiec, cytowany przez sport.pl. Reprezentacja Polski. Michał Probierz nie zrezygnował z usług Matty'ego Casha Okazuje się też, że trener nie zrezygnował wcale z usług Matty'ego Casha, obrońcy Aston Villi. "Cały czas jest w kręgu naszych zainteresowań. Członkowie mojego sztabu regularnie kontaktują się z zawodnikami i taki kontakt z Mattym był" - dodał. We wtorek 5 listopada selekcjoner "Biało-Czerwonych" ma ogłosić powołania na mecze z Portugalią i Szkocją. To pierwsze odbędzie się 15 listopada w Porto, a drugiej trzy dni później na PGE w Warszawie. Te spotkania mogą zadecydować o naszej przyszłości w dywizji A. Polacy zachowali szansę awansu do ćwierćfinału, ale są w dość trudnej sytuacji. W tabeli prowadzi Portugalia z 10 punktami. Druga jest Chorwacja z siedmioma, a trzecia nasza kadra - z czterema. Szkocja ma tylko jeden. Do ćwierćfinałów LN (20-25 marca 2025) awansują po dwa najlepsze zespoły z każdej z czterech grup najwyższej dywizji. Trzecia drużyna zagra baraż o utrzymanie (z jednym z wicemistrzów grup dywizji B), a ostatnia spadnie bezpośrednio do dywizji B.