Polscy kibice w dalszym ciągu czekają na decyzję Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie nowego selekcjonera. Cezary Kulesza był gościem "Sportowego Wieczoru" w TVP Sport. W programie został zapytany o kwestię rekrutacji nowego szkoleniowca kadry narodowej. Jak przyznał, nie rozważa w tym momencie żadnej polskiej kandydatury. - Mamy kilka opcji i wszystkie pochodzą z zagranicy. Dostaliśmy dużo zgłoszeń, ale tylko z kilkoma szkoleniowcami odbyto odpowiednie rozmowy. W tym momencie skupiamy się na analizie kandydatów. Chcemy poznać ich wizję prowadzenia kadry, a także preferowany styl gry. Musimy znać każdy detal, bo przed nowym selekcjonerem poważne zadanie: zbudowanie kadry na EURO 2024 - rozpoczął prezes PZPN, cytowany przez portal transfery.info. Kulesza o wyborze nowego selekcjonera: "Trzy opcje. Wszystkie z zagranicy" - W tym momencie w grze jest rzeczywiście trzech kandydatów, a poza tym mamy jeszcze taką ławkę rezerwowych. Wszystko po to, by w razie jakiegoś niepowodzenia być przygotowanym. Przede wszystkim bierzemy pod uwagę kandydatów, którzy wcześniej prowadzili już drużyny narodowe. To jest istotne, bo prowadzenie kadry, a praca w klubie to dwie zupełnie różne kwestie - stwierdził. To kryterium spełniają Vladimir Petković, Herve Renard czy Paulo Bento, o których mówiło się w ostatnich dniach najwięcej. Taki opis nie pasuje z kolei do Stevena Gerrarda, który prowadził w swojej karierze Rangersów, Aston Villę i drużyny młodzieżowe Liverpoolu. Nenad Bjelica także nie prowadził jeszcze żadnej reprezentacji. 60-latek dodał, że jego życzeniem jest, by zagraniczny selekcjoner miał polskiego asystenta. - Przykładamy do tego aspektu dużą uwagę. Zawsze trener przyprowadza ze sobą swój sztab i to normalna praktyka, ale my chcemy dodatkowo mieć też kogoś z Polski i na to kładziemy nacisk - zakończył.