16 czerwca, będzie wielkim dniem dla polskiej piłki nożnej. Wieloletni kapitan i ostoja reprezentacji, Jakub Błaszczykowski zagra po raz 109 i ostatni z orłem na piersi. Kuba wiele lat kariery klubowej spędził w Borussii Dortmund, dlatego rywal podczas pożegnania mógł być tylko jeden - to reprezentacja Niemiec. Polsat Sport donosi, że w poniedziałek doszło do spotkania Jakuba Błaszczykowskiego z selekcjonerem Fernando Santosem. - Ludzka historia Kuby Błaszczykowskiego ujęła Fernando Santosa. (...) (Trener) zrobi taki ukłon, żeby Kuba mógł się odpowiednio pożegnać - powiedział Cezary Kulesza, prezes PZPN. Ruszył już druk biletów i na każdym znajdzie się podobizna Błaszczykowskiego. - Od początku przyświecał mi pomysł, że chcemy pożegnać Kubę z całym ceremoniałem, związanym z meczem międzypaństwowym i z grą w tym spotkaniu - zaznaczył Kulesza. - Jestem przekonany, że będzie komplet publiczności - dodał. Historia Kuby Błaszczykowskiego ujęła Fernando Santosa Poprzedni szef PZPN, Zbigniew Boniek wprowadził tradycję żegnania zasłużonych reprezentantów w trakcie meczów, w których grają. Nawiązywał do pożegnań takich zawodników, jak Włodzimierz Lubański (1980), Jan Tomaszewski (1981), czy Grzegorz Lato (1984). Aktualny prezes PZPN kontynuuje ten pomysł. Boniek pożegnał Jerzego Dudka (60 A, w 2013), Artura Boruca (65 A, w 2017) i Łukasza Piszczka (66 A, w 2019), a Kulesza na samym początku kadencji pożegnał Łukasza Fabiańskiego (57 A, w 2021). Spotkanie z Niemcami poprzedni eliminacyjny mecz z Mołdawią, który zostanie rozegrany cztery dni później. Podopieczni trenera Fernando Santosa rozpoczęli walkę o awans na Euro 2024 od porażki z Czechami w Pradze. Później zrehabilitowali się, ogrywając w Warszawie 1-0 Albanię. Jakub Błaszczykowski w miniony weekend wrócił na ligowe boiska po niemal dwóch latach przerwy, pojawiając się na murawie w 83. minucie meczu Wisły Kraków z Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Radość z piłki zostanie do końca życia. Jednak pewnych rzeczy nie jestem w stanie oszukać. Te dwa lata z kontuzją pokazały mi, że mój charakter nigdy nie pozwoli mi się poddać, ale powoli zbliża się ten moment, żeby powiedzieć pas - przyznał Jakub Błaszczykowski. Maciej Słomiński, INTERIA