- Na Stadionie Narodowym możesz wystąpić tylko w reprezentacji Polski, albo z klubem, jeśli przebijesz się do finału Pucharu Polski - podkreśla prezes PZPN-u Zbigniew Boniek, który robi wszystko, by rozgrywki o krajowych puchar zyskiwały na prestiżu. W tym roku dwumecz finałowy Legia - Śląsk przyciągnął na stadiony w Warszawie i we Wrocławiu ponad 60 tys. widzów, była wspaniała oprawa i ciekawa rywalizacja. Od przyszłego sezonu finał będzie rozgrywany na Stadionie Narodowym. Za kadencji Grzegorza Laty obiekt ten pozostawał zamknięty dla polskiej piłki klubowej. Teraz - dzięki negocjacjom i porozumieniu Bońka z minister sportu Joanną Muchą - polska piłka klubowa przez co najmniej trzy lata na Narodowym będzie rywalizować o Puchar Polski. Puchar Polski od 1/16 z drabinką i czterema rozstawionymi ekipami Od sezonu 2013/2014 Puchar Polski będzie zmodyfikowany o tyle, że cztery najlepsze drużyny na koniec bieżących rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy będą rozstawione w 1/16 finału PP z numerami 1, 16, 17, 32, dzięki czemu nie wpadną na siebie aż do półfinału. Z góry zostanie ustalona drabinka Pucharu Polski, a kwestią losu pozostanie jedynie dobranie numeru rozstawienia do jednego z czterech najlepszych klubów Ekstraklasy. Ta zmiana doda kolorytu T-Mobile Ekstraklasie w ostatnich trzech kolejkach. O ile pierwsze dwa miejsca są niezagrożone i oblegają je Legia i Lech, o tyle o trzecie i czwarte walczą ciągle cztery zespoły: Piast, Śląsk, Polonia, Górnik, a zważywszy na to, że "Czarne Koszule" z powodu braku licencji zostaną przesunięte na ostatnie miejsce w tabeli, rozstawienie w PP może zyskać każda ekipa począwszy od Widzewa Łódź. - Wszyscy się martwili o to, czy Stadion Narodowy zapełni się na meczu z San Marino, a tak się stało. Mam nadzieję, że podobnie będzie na finale Pucharu Polski bez względu na to, kto się do niego przebije - nie kryje prezes Boniek. Finał Pucharu Polski w przyszłym sezonie odbędzie się 2 maja na Narodowym. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: Wyniki, strzelcy, tabela</a> Ekstraklasa po reformie ma być ciekawsza Najważniejszą zmianą jest jednak przyjęcie reformy rozgrywek Ekstraklasy. W ten sposób, już od przyszłego sezonu kluby najwyższej klasy piłkarskiej w Polsce po rozegraniu 30 kolejek zostaną podzielone na grupę spadkową i mistrzowską, a po odjęciu każdemu połowy zdobytych wcześniej punktów (przy nieparzystej liczbie zaokrąglenie nastąpi w górę, czyli z 31 pkt zostanie 16) rozegranych zostanie siedem dodatkowych meczów. Ekipy z miejsc 1-4 oraz 9-12 cztery razy wystąpią przed własną publicznością, natomiast zespoły z miejsc 5-8 oraz 13-16 - trzykrotnie. W związku z reformą, start sezonu 2013/2014 Ekstraklasy zaplanowano na 20 lipca, a runda wiosenna rozpocznie się nieco wcześniej - w połowie lutego (dotychczas startowała w ostatni weekend tego miesiąc). Rozgrywki zakończą się 31 maja. - Urodziło nam się nowe dziecko pod nazwą "Regulamin rozgrywek Ekstraklasy SA - zażartował prezes Boniek. Drużyny pierwszoligowe zostały zwolnione z opłat sędziowskich już kilka miesięcy temu, a teraz zarząd PZPN-u postanowił odciążyć połową kosztów sędziowania meczów te z drugiej ligi. 36 zespołów podzielonych na grupy Wschodnią i Zachodnią stanowi prawdziwe zaplecze dla piłki zawodowej w Polsce, więc związek stara się ułatwić im funkcjonowanie w czasach kryzysu. Zostały też zminimalizowane koszty organizacji meczów na tym szczeblu dzięki zmniejszeniu liczby pracowników ochrony. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-2-liga,cid,668,sort,I">Sprawdź rozgrywki 2. ligi! Kto jest najbliżej profesjonalnych rozgrywek?</a> Oczekiwanie na decyzję UEFA Największym osiągnięciem nowego zarządu PZPN będzie jednak organizacja Finału Ligi Europejskiej na Stadionie Narodowym w 2015 roku. Zbigniew Boniek nie jest zadowolony z tego, że ta informacja przedostała się do mediów. - To dzielenie skóry na żywym niedźwiedziu - twierdzi mając na uwadze fakt, że decyzję o przyznaniu nam tego meczu musi dopiero podjąć Komitet Wykonawczy UEFA na dzisiejszym, bądź czwartkowym posiedzeniu. - Z duszą na ramieniu czekam na decyzję UEFA, choć jestem przekonany, że wykonaliśmy bardzo dobrą robotę - powiedział Zbigniew Boniek dziękując władzom państwa i Warszawy za okazaną pomoc przy staraniach o finał LE. - Organizacja tego meczu nie zmieni siły polskiej piłki, ale z pewnością poprawi nasz wizerunek - stwierdził Boniek prezentując specjalny wideoclip reklamujący Stadion Narodowy jako arenę finału Ligi Europejskiej. Wyższa poprzeczka dla klubów 1. ligi Zarząd PZPN przyjął też dzisiaj uchwałę, która stawia wyżej poprzeczkę przed klubami 1. ligi. Zgodnie z nią od sezonu 2015/2016 kluby te będą musiały dysponować stadionami ze sztucznym oświetleniem, a od rozgrywek 2016/2017 podgrzewaną płytą boiska. Na dzisiaj na zapleczu Ekstraklasy jest tylko dziesięć stadionów spełniających te wymogi: Cracovia, Zawisza Bydgoszcz, Arka Gdynia, Miedź Legnica, Bogdanka Łęczna, Polonia Bytom, GKS Katowice, Sandecja Nowy Sącz, Warta Poznań i ŁKS, który stracił licencję z przyczyn finansowych. PZPN podpisał umowę z telewizją Orangę Sport, zgodnie z którą stacja ta przez kolejne dwa sezony będzie transmitować rozgrywki 1. ligi. Autor: Michał Białoński