Reprezentacja Polski nie zdołała wywalczyć bezpośredniego awansu do finałów Euro 2024, które latem odbędą się na stadionach Niemiec. Ostatnią szansą pozostają baraże. Jeszcze w tym tygodniu poznamy pierwsze wybory kadrowe selekcjonera Michała Probierza. Szeroką kadrę na marcowe boje mamy poznać w piątek. W tej chwili wszyscy napastnicy znajdujący się w kręgu zainteresowań szefa kadry pozostają zdrowi. Czy wobec tego szanse Milika na powrót do drużyny narodowej pozostają nikłe? - Niestety Milik nie daje argumentów selekcjonerowi - odpowiada Paweł Kryszałowicz w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl. - Dostaje swoje szanse w Juventusie, ale nie za bardzo je wykorzystuje. Nawet jeśli ktoś chce bronić go za wszelką cenę, to nie ma ku temu podstaw. Arek rzadko trafia do bramki. Pięć goli w całym sezonie, biorąc pod uwagę Serie A i Puchar Włoch, to jednak mało i za mało, żeby miał pojawić się ponownie na kadrze. Na tę chwilę piąty napastnik nie jest nam w ogóle potrzebny. Milik w reprezentacji Polski? Statystyka poraża: trafia nie częściej niż raz w roku Nominacje dla Roberta Lewandowskiego i Karola Świderskiego pozostają poza dyskusją. Coraz lepiej w Turcji poczynają sobie Krzysztof Piątek i Adam Buksa. Prawdopodobnie żadnego z nich nie zabraknie na marcowym zgrupowaniu. - Hierarchia wygląda następująco: Lewandowski, Świderski, Buksa, Piątek, a Milik jest tym piątym, jeśli już. Ale aż pięciu atakujących na zgrupowaniu nie potrzebujemy. Tym bardziej Arka, który w ostatnich latach nie grał na dobrym poziomie w drużynie narodowej. Z faktami nie da się dyskutować, tylko należy je zaakceptować - dodaje uczestnik World Cup 2002. Milik debiutował w reprezentacji Polski przed 11 laty. Do tej pory rozegrał w niej 72 spotkania i zdobył 17 bramek. Kibiców w ostatnim czasie bardziej zainteresował jednak fakt, że mowa o zawodniku, który... od siedmiu lat jako kadrowicz trafia do siatki nie więcej niż raz w roku. W bieżącym sezonie 29-letni napastnik rozegrał dla "Juve" łącznie 26 spotkań, zdobył pięć bramek i zaliczył asystę. Wojciech Szczęsny zabrał głos w sprawie Milika. Ironiczna wypowiedź bramkarza W fazie barażowej "Biało-Czerwoni" zmierzą się najpierw z Estonią (21 marca) na stołecznym PGE Narodowym. Jeśli uporają się z niżej notowanym rywalem, w finale zagrają ze zwycięzcą meczu Walia - Finlandia na jego terenie (26 marca).