Piast Gliwice rozpoczął przygotowania o rundy wiosennej. Jego trener Aleksandar Vuković dzieli się z nami również wrażeniami z mistrzostw świata w Katarze. Paweł Czado: Mundial może się podobać? Aleksandar Vuković: Mistrzostwa podobają mi się bardzo! Okazało się, że zima nie przeszkadza temu żeby było ciekawie. Co pan sądzi o grze reprezentacji Polski? - W przerwie byłem w ojczyźnie i dostawałem zewsząd zapytania: "jakąż to Polacy grę prezentują?!" Oczywiście trzeba pamiętać: ten zespół wyszedł z grupy. Doceniam to. Ale jestem zdania, jak chyba większość - że kilku piłkarzy w polskiej reprezentacji prezentuje taki poziom, że stać ich aby na mundialu grać ofensywnie, wymienić ze sobą kilka podań. Serbia: fajna drużyna, która z nikim nie może wygrać Jako Serb co pan myśli o grze własnej reprezentacji? - W Polsce narzeka się na styl, że zbyt defensywnie, zbyt mało do przodu, zbyt mało gry w piłkę co... jest faktem. Jednak w Serbii zauważam zjawisko jeszcze gorsze: kompletną nieodpowiedzialność za drużynę. W jakim sensie? - W tej reprezentacji [Serbia odpadła w grupie, przegrywając z Brazylią 0-2, remisując z Kamerunem 3-3 i w decydującym meczu przegrywając ze Szwajcarią 2-3, przyp. aut.] piłkarze grają pod siebie, w każdym spotkaniu ten zespół może stracić trzy bramki, a może i pieć, sześć - w zależności od przeciwnika. Potencjał niby jest, ale w efekcie jest fajna drużyna, która z nikim nie może wygrać. CZYTAJ TAKŻE: Reprezentacja Polski opuściła Katar. Byliśmy na pożegnaniu kadry Oczywiście - przegrać w decydującym spotkaniu ze Szwajcarią to nie wstyd. Oni są bardzo mocni. To zespół, który w eliminacjach wyprzedził Włochów, mistrzów Europy i potrafi wygrać z każdym. Dragan Stojković, selekcjoner Serbii w przeszłości był wybitnym piłkarzem, uwielbiałem jego grę. - Ja też! Ludzie w Polsce generalnie nie zdają sobie sprawy z jego pozycji w serbskim futbolu. Uważam, że jako selekcjoner robił świetną robotę. To fachowiec, który przy okazji da się lubić. A jednak mu się nie udało. - Myślę, że podczas tych mistrzostw jako selekcjoner nie mówił wielu rzeczy wprost, ale wydaje mi się, że winy nie należy szukać w nim. Nie szukam. W czym więc tkwi problem? - To co się w Polsce ludziom podobało czyli - jak to się tutaj mówi "meczycho" z Kamerunem było dla mnie wyrazem skrajnej nieodpowiedzialności. Braku zainteresowania u niektórych piłkarz żeby coś dla własnego kraju zrobić więcej. Jeśli dostajesz z kontrataku w takim mecz dwie bramki w kilka minut i nie ma komu bronić to ręce opadają. CZYTAJ TAKŻE: Mocny głos z zarządu PZPN w sprawie Michniewicza. Ten argument zdecyduje? W Serbii gra świetny napastnik Aleksandar Mitrović. Czy on jednak nie przytłacza w jakiś sposób reprezentacji? Koledzy podczas mundialu posyłali do niego piłki prawie bez przerwy. Czy pana zdaniem wokół tego piłkarza powinno się dalej budować reprezentację? - Własnym dorobkiem udowadnia, że tak powinno być. To przecież najlepszy strzelec w historii reprezentacji Serbii. W reprezentacji strzela jak na zawołanie, a nadal jest relatywnie młody [ma 28 lat, zdobył dotąd aż 52 bramki w 79 występach w reprezentacji, dwie na mundialu, przyp. aut.]. Niektórzy krytykują go za egoizm, choć dla mnie jest gracze zespołowym. Ale faktycznie: nie podobała mi się "chemia" wokół niego i wokół całej drużyny podczas tych mistrzostw. Jakby coś się zepsuło. Różne informacje docierają... Poszczególni gracze nie są dotarci, wyglądało jakby niektórzy mieli między sobą zepsute relacje. Bardziej są ukierunkowani sami na siebie, ale to moja obserwacja, moje wrażenie. Jeśli chodzi o Mitrovicia - z pewnością nadal bym na niego stawiał i budował z jego udziałem nową reprezentację. To nie były dla niego udane mistrzostwa, ale to nadal nasz najlepszy strzelec. Aleksandar Vuković: Życzę Messiemu mistrzostwa Czy jest jakaś drużyna o której można powiedzieć, że się zdecydowanie wyróżnia? - Po pierwszych dwóch meczach byłem pod wrażeniem Brazylii, zobaczymy jak to dalej pójdzie. Osobiście - ze względu na Messiego - jestem jednak za Argentyną, chciałbym żeby właściwie uwieńczył własną karierę, żeby wszyscy przestali się zastanawiać czy to najlepszy piłkarz wszech czasów, ja tych wątpliwości nie mam. Argentyna może się podobać, choć przecież źle zaczęła. Lubię u nich to, że w trudnej sytuacji potrafiła się podnieść. Kiedy trzeba było wytrzymać ciśnienie, poradzili sobie. Argentyńscy kibice potrafią stworzyć na stadionie fantastyczną atmosferę, robi to na mnie wrażenie. Musze jednak podkreślić - bardziej jestem kibicem Messiego niż całej Argentyny. Strzelał po 80 bramek w sezonie, a kiedy zaczął strzelać 30 to wielu stwierdziło, że jest w kryzysie, wielu zaczęło uznawać go za niedojdę... Zdumiewające i absurdalne. Dlatego życzę mu mistrzostwa. CZYTAJ TAKŻE: Katar się nie zatrzymuje. Powalczy o kolejną dużą imprezę Łatwo oczywiście nie będzie, bo każdy z zestawu - Francja, Anglia, Hiszpania, Brazylia - może tym mistrzem zostać. Niespodzianką jest dla mnie odpadnięcie Niemiec. Zazwyczaj jest tak, że wszyscy grają, a Niemcy wygrywają. A tym razem odpadli szybko... Na plus Maroko, to drużyna, która się podoba, a przy tym osiąga wynik, wychodzi z grupy. Czy przeciwstawi się Hiszpanom? Widać, że wszyscy faworyci biorą się już do roboty. Dotąd było mnóstwo niespodzianek, w fazie pucharowej może ich całkowicie zabraknąć. rozmawiał: Paweł Czado