Partner merytoryczny: Eleven Sports

Poruszające słowa Wojciecha Szczęsnego po pożegnaniu na Narodowym. "Z niczego nie będę tak dumny"

Wojciech Szczęsny w sierpniu ogłosił zakończenie piłkarskiej kariery i choć ostatecznie zdecydował się wrócić do piłki klubowej, dał do zrozumienia, że jego przygoda z reprezentacją Polski dobiegła już końca. W sobotni wieczór przed meczem z Portugalią golkiper został pożegnany przez kibiców i kolegów z szatni, a teraz podzielił się swoimi przemyśleniami za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny/Grzegorz Wajda/Reporter

W sobotni wieczór 60 tys. kibiców zgromadzonych na trybunach Stadionu PGE Narodowego w Warszawie pożegnało dwóch wieloletnich reprezentantów naszego kraju, dla których przygoda z kadrą narodową dobiegła końca. Mowa oczywiście o Grzegorzu Krychowiaku i Wojciechu Szczęsnym. Panowie odebrali pamiątkowe upominki z rąk działaczy piłkarskich, a następnie zasiedli na trybunach. Aby obserwować poczynania byłych już kolegów z drużyny podczas meczu Ligi Narodów z Portugalią

Wojciech Szczęsny pożegnał się z reprezentacją. Kto zostanie teraz numerem 1? WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Wojciech Szczęsny nie powstrzymał się od komentarza. Piękne słowa po pożegnaniu z kadrą narodową

Po tak wzruszającym wieczorze Wojciech Szczęsny nie mógł powstrzymać się od komentarza. W poniedziałkowe popołudnie zamieścił w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym podzielił się swoimi przemyśleniami. Te rozpoczął od... wspomnień z dzieciństwa, kiedy wraz z mamą i bratem jeździł na Stadion Dziesięciolecia, aby kupować ubrania, zabawki i inne domowe gadżety. 

"Nikt z nas wtedy nie wyobrażał sobie, że kiedyś w tym miejscu powstanie Stadion Narodowy, który dzisiaj tak pięknie ozdabia panoramę naszego miasta, a wizja reprezentowania naszego kraju na tym stadionie była tak nierealna, że chyba nigdy nawet nie odważyliśmy się z Jankiem o tym marzyć" - rozpoczął swoje przemyślenia wieloletni golkiper reprezentacji Polski. 

W dalszej części wpisu 34-latek w pięknych słowach podsumował swoją reprezentacyjną karierę. "W sobotę wraz z moja żona, dziećmi i całą rodziną wróciliśmy w to miejsce, ale po grach na PC i kasetach VHS nie było już śladu. W zamian za to spotkałem 60.000 ludzi, którzy uznali iż po 15 latach gry dla reprezentacji zasłużyłem na godnie pożegnanie. 84 razy doznałem zaszczytu założenia koszulki z orzełkiem na piersi. I bez względu na to, co udało mi się osiągnąć w piłce klubowej oraz co mam nadzieję jeszcze osiągnę, bez względu na wygrane trofea i zarobione pieniądze, to z niczego nie będę tak dumny jak każdego z tych 84 występów" - oznajmił. 

Szczęsny skorzystał też z okazji, aby zwrócić się do młodego pokolenia piłkarzy w naszym kraju. "Jeśli młodych ludzi moja droga w reprezentacji ma czegoś nauczyć to przede wszystkim jednej rzeczy: Bez względu na to ile razy na Twojej drodze spotkasz trudności losu, ile razy upadniesz, ile razy ludzie Cię wyśmieją... Wstań i idź konsekwentnie do przodu! Na końcu tej drogi znajdziesz dumę, spełnienie i szacunek ludzi!" - przekazał. 

We wtorkowy wieczór "Biało-Czerwoni" pożegnają kolejnych kadrowiczów. Przed meczem z Chorwacją na murawie Stadionu PGE Narodowego po raz ostatni zobaczymy Kamila Glika i Kamila Grosickiego.

Wojciech Szczęsny/Piotr Matusewicz / Piotr Matusewicz / DPPI via AFP
Wojciech Szczęsny/JENS BUTTNER / DPA / dpa Picture-Alliance via AFP
Wojciech Szczęsny/ANDRE WEENING / Orange Pictures / DPPI via AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem