Pierwsza połowa meczu w Kiszyniowie ułożyła się dla Polaków wręcz wspaniale. Nasi reprezentanci do przerwy prowadzili 2:0, a powinni przed przerwą zdobyć o wiele więcej bramek, ponieważ sam Robert Lewandowski zmarnował dwie znakomite sytuacje strzeleckie. Po zmianie stron wszystko runęło jak domek z kart. Mołdawianie najpierw strzelili kontaktową bramkę, która pozwoliła im uwierzyć w siebie, a następnie oddali dwa bardzo celne i decydujące ciosy, ostatecznie wygrywając spotkanie czwartej kolejki kwalifikacji do Euro 2024. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-2 dla gospodarzy. Bezlitosna zapowiedź. Fernando Santos ucieknie z Polski jak Paulo Sousa. Wskazuje nawet następcę W ojczyźnie Santosa kpią z Polaków. Piszą, że dokonali niemożliwego Portugalskie media nie mogły wręcz uwierzyć, jak Polacy mogli przegrać mecz z tak słabym rywalem, z którym prowadzili już 2:0. - Jak to możliwe, że prowadzi się dwiema bramkami, aby na końcu przegrać 2-3 z ekipą uchodzącą na świecie za piłkarskiego "kopciuszka"? - zastanawiają się portugalscy dziennikarze ze stacji Sport TV. W opiniach na temat tego spotkania w portugalskich mediach dominowały przymiotniki takie jak: "niewiarygodne", "niesamowite" i "historyczne". Dziennikarze z ojczyzny Fernando Santosa nie mogli uwierzyć, że Polacy przegrali z Mołdawią w tak beznadziejnym stylu, wypracowując sobie teoretycznie dużą przewagę w pierwszej odsłonie tego spotkania. - Prowadząca pewnie 2-0 Polska trenera Fernanda Santosa dała sobie wyrwać zwycięstwo i przegrała z Mołdawią 2-3 - komentuje portugalski dziennik "Record". Portugalski portal sportowy "O Jogo" zacytował pomeczowe wypowiedzi Fernando Santosa i zauważył, że po tej sensacyjnej porażce Portugalczyk był niezwykle rozczarowany i właściwie nie wiedział, co powiedzieć. Plamę po tej piłkarskiej katastrofie podopieczni Fernanda Santosa będą mogli zmazać 7 i 10 września - wówczas zagrają mecze kwalifikacji do Euro 2024 kolejno z Wyspami Owczymi (u siebie) i Albanią (na wyjeździe). Posada Fernando Santosa zagrożona? Grzegorz Lato reaguje. Jednoznaczna opinia