- Było to dobre spotkanie, patrząc na problemy, jakie mieliśmy, te personalne, a także nie grając w optymalnym ustawieniu - podkreślił Brzęczek na antenie Polsatu Sport. - Szacunek dla drużyny - mówił trener. - Mamy cierpliwość. Przez trzy miesiące wiele się działo, przechodzimy trochę cierniową drogę, ale ta drużyna jest już zahartowana i nie będzie łatwo nas złamać - powiedział. - To był dobry mecz na trudnym terenie z mistrzem Europy. Przegrywaliśmy 0-1 i zachowaliśmy spokój - cieszył się szkoleniowiec. Jakie było to półrocze dla nowego trenera Polaków? - Nie jesteśmy zadowoleni, że nie odnieśliśmy zwycięstwa w sześciu spotkaniach - zaznaczył Brzęczek. - Wiele nam te sześć spotkań dało, jeśli chodzi o odporność, przełamywanie trudnych momentów i ciągłe bycie pod presją - dodał. Na koniec Brzęczek zaskoczył w bardzo emocjonalnej przemowie. - Czy mogę pozdrowić jeszcze jedną osobę? - zapytał szkoleniowiec. - W imieniu całej reprezentacji pozdrawiam bardzo znanego, wybitnego eksperta, pana Michała Pola. Panie Michale, dziękujemy bardzo, że pan wierzy w tę reprezentację i chce pan zmieniać szyld bez udziału żadnego z tych zawodników - mocno powiedział Brzęczek. Po dzisiejszym awansie młodzieżówki na Euro 2019 Pol nawiązał na Twitterze do wypowiedzi Wojciecha Kowalczyka z 1992 roku po sukcesie młodych Polaków na igrzyskach w Barcelonie. "Zmieniamy szyld, bierzemy Lewego i jedziemy dalej!" - napisał dziennikarz, co wyraźnie nie spodobało się selekcjonerowi. Liga Narodów: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz WS