Zatrudnienie Fernando Santosa to dla wielu kibiców spora niespodzianka. Początkowo bowiem w kontekście następcy Czesława Michniewicza wymieniano częściej Paulo Bento, Vladimira Petkovicia czy Nenada Bjelicę. Jednak ostatecznie to były mistrz Europy z reprezentacją Portugalii poprowadzi "Biało-Czerwonych". Fernando Santos poprowadzi reprezentację Polski. Wpadka Kuleszy przy prezentacji Oficjalne prezentacja Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski odbyła się we wtorek na PGE Narodowym. Już dzień wcześniej jednak stało się jasne, że to właśnie doświadczony Portugalczyk zostanie następcą trenera Czesława Michniewicza. Prezentacja nie przebiegła jednak tak, jak życzyliby sobie tego wszyscy. Podczas spotkania z dziennikarzami nie obyło się bowiem bez wpadki. Prezes PZPN Cezary Kulesza przejęzyczył się bowiem i przedstawił nowego trenera Polaków jako... Felipe Santosa. Kuleszy błyskawicznie oberwało się od internautów, którzy wyśmiewali jego przejęzyczenie. "Jestes pewien, że Fernando..?","A nie Felipe? Bo już mi się miesza", "Felipe Santos, witamy", "Prezesie, to w końcu Fernando czy Filipe?", "Witamy Filipe na pokładzie", "To jednak Fernando... Ten Filipe zapowiadał się ciekawie" - można było przeczytać pod wpisem prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, w którym oficjalnie powitał Santosa. Wieść o wpadce przebiła się także do portugalskich mediów, które jednak wykazały się sporym dystansem. Były co prawda żarty, że rozpoczęło się zabawnie, ale też nikt nie szydził z Kuleszy. "O Jogo" i "Record" wspominają co prawda o przejęzyczeniu prezesa PZPN, lekko żartując, że zrobił to tuż po tym, jak przypominał jego doświadczenie i sukcesy, ale pisze się raczej o drobnej gafie, bez piętnowania czy wypominania.