To spotkanie dla Polaków rozpoczęło się znakomicie, bo od strzelonego w 16. minucie gola przez Adama Buksę. W tamtym momencie znakomicie wyćwiczone przez nasz zespół stałe fragmenty gry dały o sobie znać. Niestety, był to ostatni gol "Biało-Czerwonych" w tym meczu. Jeszcze w pierwszej połowie Cody Gakpo zdobył gola na 1:1, a w końcówce meczu Wout Weghorst znakomicie sprawdził się w roli "jokera" i ustanowił wynik spotkania na 2:1 dla "Oranje". Niestety, po pierwszym meczu Polska ma na koncie zero punktów. Przy obu trafieniach dla naszych rywali pechowcem zamieszanym w ich stratę i znajdującym się akurat w centrum akcji był Bartosz Salamon. Przy golu na 1:1 piłka po uderzeniu Cody'ego Gakpo odbiła się właśnie od niego, czym zmyliła Wojciecha Szczęsnego. Pod koniec meczu to on natomiast nie zdążył doskoczyć do Wouta Weghorsta i powstrzymać go przed oddaniem strzału. Salamon po porażce wskazał winnego. "Nie stanąłem na wysokości zadania" W pomeczowej rozmowie z Mają Strzelczyk ze stacji TVP Sport Bartosz Salamon nie owijał w bawełnę. Stoper, który na co dzień gra w Lechu Poznań powiedział wprost, że czuje się winny tej porażki i utraty dwóch bramek, ale przy okazji bardzo pochwalił postawę swoich kolegów z zespołu. - Ja czuję się winny za tę porażkę, ponieważ jako obrońca powinienem zablokować ten ostatni strzał. Przy pierwszym też byłem zamieszany, więc przy tych dwóch sytuacjach nie stanąłem na wysokości zadania - przyznał wprost Bartosz Salamon. Rzeczywiście, przy drugim golu stoper reprezentacji Polski był spóźniony ze swoją interwencją, ale przy pierwszym bardzo dużą rolę odegrał czysty pech, ponieważ w tamtej sytuacji Bartosz Salamon miał obowiązek wykonać interwencję. To, że piłka po odbiciu od niego zmieniła kierunek lotu i wpadła do siatki, nie obciąża całkowicie konta Salamona. - Jeśli jednak spojrzysz na moich kolegów, to każdy z nich dał dziś z siebie wszystko i rozegrał dobry mecz, więc nie chciałbym, żeby ktokolwiek z nich stracił pewność siebie po tym meczu - dodał. Bartosz Salamon wypowiedział się również na temat urazu, jakiego doznał przy golu strzelonym przez Wouta Weghorsta. - Przy bramce przeciwnik stanął mi całym ciężarem na stopie i mam coś z palcem. Zobaczymy, będę miał badania, więc to przeanalizujemy - odpowiedział obrońca.