Reprezentacja Włoch powoli wraca na właściwe tory. "Squadra Azzura" pod wodzą Roberto Manciniego sprawuje się bardzo dobrze i pozostaje niepokonana od 17 spotkań z rzędu. Italia równie nieźle poradziła sobie w kwalifikacjach do przełożonego Euro. Zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego wygrali wszystkie spotkania i wbili swoim rywalom aż 37 bramek w 10 starciach. Maszyna do strzelania goli - Italia musi udowodnić, że jest maszyną do strzelania goli - napisali dziennikarze "La Gazzetty dello Sport" przed najbliższym spotkaniem z Polską. Obraz defensywnie grających Włoch całkowicie stracił na aktualności w ostatnim czasie. Nie jest to widoczne jedynie w reprezentacji, ale również podczas rozgrywek ligowych. W poprzednim sezonie piłkarze w Serie A zdobyli aż 1154 bramki (średnia 3,04 na mecz) - a dla porównania - w drugiej pod tym względem Premier League padło 1034 bramki (taka sama ilość spotkań, średnia 2,72). Odkąd trenerem Italii jest Mancini, reprezentacja strzeliła 53 gole w 22 meczach. Daje to średnią 2,41 bramki na mecz. Ostatni raz Włosi byli tak skuteczni... jeszcze przed wojną. Wówczas "Squadra Azzurra" pod wodzą Augusto Rangone mogła pochwalić się średnią 2,83 bramki na mecz, natomiast u Vittorio Pozzo wynosiła ona 2,45. Co więcej nie jest to zależne od wykonawców. Obecnie w ekipie Włochów nie ma jednego zdecydowanego strzelca i pod wodzą byłego trenera m.in. Interu Mediolan bramki zdobywało już 26 różnych zawodników (najwięcej Andrea Belotti - pięć trafień). Tylko Pozzo (53), Cesare Prandelli (29) i Marcelo Lippi (27) mieli w swoich ekipach większą ilość strzelców, ale również prowadzili Italię więcej razy niż Mancini. Ciro Immobile trafia tylko w Lazio Włoskie media twierdzą, że w meczu z Polską w ataku wystąpi Ciro Immobile. Zdobywca "Złotego Buta" jest bardzo skuteczny podczas występów w Lazio, jednak o wiele gorzej sprawuje się w reprezentacji. Włoch do tej pory zdobył 10 goli w 41 spotkaniach, a w ostatnim meczu Ligi Narodów z Holandią popisał się jedynie asystą po efektownej akcji reprezentacji Italii. W przypadku reprezentacji Włoch bardzo wątpliwa jest natomiast gra dwoma napastnikami. Jak wyliczyli dziennikarze "La Gazzetty dello Sport" - gdy Immobile i Belotti grają razem w ataku - to odsetek zwycięstw spada z 70 proc. do 50. proc., natomiast średnia punktów - z 2,4 do 1,8. Włosi prawdopodobnie zagrają w ustawieniu 4-3-3 i obok Immobile według włoskich mediów mogą wystąpić nowy nabytek Juventusu Federico Chiesa i Moise Kean. Po bardzo dobrym meczu z Mołdawią, rozważana jest również gra Stephana El Shaarawy’ego.