Zawsze trzeba wierzyć do końca. Kiedyś przecież wygrałem mistrzostwo Anglii w 95. minucie! Byłoby jednak niesprawiedliwe, gdyby mecz z Polską zakończył się inaczej - przyznał włoski selekcjoner. Jak stwierdził, nowy rozdział we włoskiej piłce zaczął się po nieudanych barażach ze Szwecją o awans na mundial w Rosji, ale budowa drużyna jeszcze trochę potrwa. - Dopiero zaczęliśmy pracę, graliśmy również słabiej, ale po dzisiejszym możemy być zadowoleni. Naszym celem jest jednak awans na mistrzostwa Europy. Przyznał, że bardzo podobało mu się zachowanie i mentalność włoskich piłkarzy. RP ze Stadionu Śląskiego Zobacz sytuację w "polskiej" grupie Ligi Narodów