- W pierwszej połowie mieliśmy sporo szczęścia. W drugiej wyglądało to trochę lepiej. Przy jeszcze większej odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać, ale nie zasłużyliśmy na zwycięstwo - mówił zaraz po meczu obrońca reprezentacji Polski. "Biało-Czerwoni" stracili gola w ostatniej akcji mecz, po tym jak Cristiano Biraghi dobił piłkę do bramki z bliskiej odległości. - W takim meczu jak z Włochami, mając rzut rożny w ostatniej sekundzie zawsze trzeba być skoncentrowanym. Takie porażki, w ostatniej minucie, bolą najbardziej - skomentował Glik.- Włosi na pewno mają swoje problemy, ale mają zawodników grających w najsilniejszych włoskich zespołach. My też mamy swoje problemy, a Włosi to klasowa drużyna z wieloma indywidualnościami - zakończył. Polacy w ramach Ligi Narodów zagrają jeszcze z Portugalią, ale bez względu na wynik pożegnają się z dywizją A. Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie Ligi Narodów