Do utrzymania się w dywizji A Ligi Narodów reprezentacji Polski wystarczy remis z Walią. Nie da on jednak nam miejsca w pierwszym koszyku w losowaniu eliminacji mistrzostw Europy 2024. Austria nie mogłaby wtedy wygrać z Chorwacją, a Francja musiałaby przegrać z Danią co najmniej siedmioma golami. Jest to oczywiście nierealny scenariusz. Pierwszy koszyk dla Polski? Będzie trudno Jeśli podopieczni Czesława Michniewicza chcą znaleźć się w pierwszym koszyku, muszą przede wszystkim zwyciężyć w Cardiff. Nie są jednak zależni sami od siebie. Jak podał na Twitterze statystyk AbsurDB, są dwie możliwe drogi. W pierwszej Austria nie może wygrać z Chorwacją, a Francja z Danią. W drugiej Czechy wygrywają ze Szwajcarią, ale nie wyżej niż Polska z Walią. Nasi południowi sąsiedzi mogą także zremisować, ale wtedy nasi reprezentanci będą musieli pokonać Garetha Bale'a i spółkę przynajmniej trzema bramkami. Wyżej wymienione warunki są dość trudne do wypełnienia. Jak przekazał statystyk, modele dają naszej kadrze zaledwie dwanaście procent szans. Sprawę dodatkowo skomplikowała sobotnia wygrana Szwajcarii z Hiszpanią. Wygląda więc na to, że najpewniej znajdziemy się w drugim koszyku eliminacyjnym do europejskiego czempionatu. Przypomnijmy, że pierwszy z nich stworzy komplet czterech zespołów z pierwszych miejsc dywizji A Ligi Narodów oraz również komplet drużyn z drugich miejsc. Do tego dojdą dwie najlepsze reprezentacje z trzecich lokat. W praktyce zapewne będą to trzy, bo Niemcy jako gospodarz turnieju mają zapewniony udział w turnieju i niejako "odblokują" miejsce innym. Eliminacje będą trwały od marca do listopada 2023 roku. Na trzy miesiące przed imprezą, w marcu 2024 zostaną rozegrane baraże. Czytaj także: Walijski trener przed meczem: "Spadek nie będzie tragedią"