Już tylko godziny dzielą reprezentację Polski od meczu barażowego ze Szwecją o prawo gry w mistrzostwach świata w Katarze. Wieczorem oczy kibiców w Polsce zwrócone zostaną na Chorzów. Na Stadionie Śląskim wiele okazji do występów miał Jacek Gmoch. Legendarny trener wierzy w polską drużynę i zwraca uwagę w którym elemencie gry zespół Czesława Michniewicza powinien dominować, aby wyjść zwycięsko z tej jakże ważnej konfrontacji. - Jestem optymistą przed dzisiejszym meczem. Do spotkania towarzyskiego ze Szkocją nie przykładałbym większej wagi. Życzę dziś naszej reprezentacji jeszcze większego szczęścia niż kilka dni temu. Szanse obydwu zespołów oceniam po równo, w myśl powiedzenia Kazimierza Górskiego, że możemy wygrać, zremisować lub przegrać. Mecz jest o wielką stawkę, bardzo duża rolę odegra doświadczenie poszczególnych piłkarzy. Chciałbym, żeby nasza drużyna dobrze się rozumiała na boisku, aby wykonała wszystkie przedmeczowe założenia, które dadzą nam awans na mundial. Zaciskam kciuki i całą energię, którą jeszcze posiadam przekazuję polskim piłkarzom, aby im pomogła - mówi nam Jacek Gmoch. - Bardzo dobrze znam piłkę skandynawską, (w 1979 roku Jacek Gmoch prowadził norweski Skeid, przyp. red.). Dla Szwedów najważniejszy jest kontakt z piłką, wymiana podań. Przykładem jest bramka z Czechami, która dała im awans do dzisiejszego meczu. Żeby pokonać Szwedów trzeba być lepszym w tym elemencie gry. Oni świetnie grają piłką, bardzo dobrze asekurują, są zdyscyplinowani. W tych drużynach nie ma czegoś takiego, że jeden lub trzech piłkarzy się spóźnia z asekuracją i nie zaczyna wysokiego pressingu albo powrotu do obrony tak jak trzeba. To są zawodowcy na dobrym, solidnym poziomie. Nam niestety już od wielu lat nie udaje się grać skutecznie ataku pozycyjnego - dodaje były trener reprezentacji. Polska-Szwecja. Jacek Gmoch: Wykorzystajmy dziś naszego lidera Roberta Lewandowskiego Jacek Gmoch, który w latach 1962-1968 zaliczył dwadzieścia dziewięć występów w reprezentacji Polski wierzy, że prawdziwym przywódcą Polaków w dzisiejszym meczu będzie kapitan Robert Lewandowski. - Jest zawsze bardzo dobrze przygotowany do meczów pod względem fizycznym i psychicznym. Jest walczakiem i liderem. Dobrze byłoby, abyśmy tego lidera potrafili dziś właściwie wykorzystać. Na pewno będzie potrzebował podań od kolegów z drużyny, zwłaszcza z bocznych sektorów boiska. Wahadła muszą solidnie pracować, zarówno w ofensywie jak i defensywie - mówi nam były trener związany przez wiele lat z greckimi klubami. Polska-Szwecja. Jacek Gmoch: Stadion Śląski zawsze dodawał niesamowitej energii - Jestem bardzo ciekawy jak nasza drużyna będzie się czuć na odnowionym Stadionie Śląskim. Jeszcze nie miałem okazji być na nim po przebudowie. Za moich czasów ten obiekt dodawał nam niesamowitej energii, było czuć ogromne wsparcie publiczności. Owszem, wtedy mogło zasiąść na trybunach prawie dwa razy więcej kibiców niż dziś. Myślę, że polska publiczność stworzy wieczorem niesamowitą atmosferę i poniesie naszą kadrę do awansu na mistrzostwa świata - zakończył Jacek Gmoch. Początek meczu Polska-Szwecja dziś o 20.45. Relacja tekstowa w Interii. Rozmawiał Zbigniew Czyż